W sobotę 19 maja w Kobylnicy w ramach rozgrywek młodzika starszego drużyna Mieszka Gniezno podejmowana była przez ekipę miejscowego Piasta. Mecz był wyrównany, obfitował w wiele sytuacji podbramkowych jednak zakończył się bezbramkowym remisem 0:0.
Młodzi mieszkowcy rozpoczęli mecz lekko przestraszeni, dając pole do popisu gospodarzom. W 4 minucie spotkania jedną z lepszych sytuacji w meczu mieli zawodnicy Piasta. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, zawodnik z Kobylnicy, dobrze głową skierował piłkę w stronę bramki, strzeżonej przez Adriana Liska i przed utratą bramki mieszkowców uratowała poprzeczka. W kolejnej akcji dobrą interwencją popisał się gnieźnieński golkiper broniąc strzał zawodnika gospodarzy. Po 10 minutach przewagi Piasta do śmielszych ataków przeszli zawodnicy Mieszka II. Posiadanie piłki i rozgrywane akcję nie stwarzały jednak większego zagrożenia bramkarzowi z Kobylnicy. Dopiero w 23 minucie gry bardzo dobrą akcję zapoczątkował Dominik Chudy. Przejętą piłkę, na prawej stronie boiska, zagrał do Doriana Kwacza, a ten odegrał ją na lewą stronę do dobrze wchodzącego Maksymilana Sikorskiego. Lewy pomocnik Mieszka minął bramkarza gospodarzy i skierował piłkę w stronę bramki. Jednak z przed linii bramkowej piłkę wybił obrońca Piasta. Już 2 minuty później po dośrodkowaniu Maksymiliana piłkę do bramki próbował skierować Maciej Bendlewski jednak piłka przeleciała nad poprzeczką.
Od początku drugiej połowy przewagę mieli gnieźnianie. Gospodarze ograniczyli się do wyprowadzania kontr. W 33 minucie spotkania dośrodkowanie popularnego "Wietnama" sprawiło dużo problemów bramkarzowi z Kobylnicy, który piłkę musiał chwytać na dwa razy. Następną akcję stworzyli sobie gracze Piasta. Po strzale z lewej strony boiska pewnie interweniował Adrian Lisek. W 37 minucie błąd defensywy gospodarzy próbował wykorzystać Maciej Bendlewski. Przejął on piłkę w środku pola minął trzech zawodników i sprzed pola karnego mocno uderzył. Niestety piłka odbiła się od słupka bramki i wyszła za boisko. W kolejnej akcji znowu główny udział miał Maciej Bendlewski. Kapitan gnieźnian dobrze zagrał w pole karne do Mikołaja Lipińskiego jednak strzał środkowego pomocnika minął słupek bramki. W 39 minucie znowu "kotłowało" się pod bramką Piasta. Najpierw strzelał Mikołaj Majorczyk trafiając w obrońce, a dobitkę Macieja Bendlewskiego złapał już golkiper gospodarzy. W 42 minucie po raz kolejny strzelał "Major". W 46 minucie kapitan mieszkowców zagrał do prawego skrzydła do Mateusza Boreckiego, ten dośrodkował w pole karne jednak do piłki najszybciej dotarł obrońca z Kobylnicy w ostatniej chwili wybijając ją nad poprzeczką. Do końca meczu gnieźnianie groźnie atakowali, jednak to zawodnicy z Kobylnicy mieli najdogodniejszą sytuację. Po jednej z kontr w 54 minucie zawodnik z gospodarzy wyszedł sam na sam z Adrianem Liskiem. Uderzył obok dobrze wychodzącego Adriana, który bardzo dobrze skrócił kąt jednak piłka trafiła tylko w słupek.
Mecz mógł podobać się zgromadzonej publiczności. Były dobre akcję, strzały na bramkę, interwencję bramkarzy, słupki i poprzeczka. Zabrakło tylko tego, co sprawia największą przyjemność - bramek.
Skład Mieszka II: Adrian Lisek - Dominik Chudy, Adam Kowalski, Grzegorz Rajski, Daniel Kajdaniak - Mateusz Borecki, Mikołaj Lipiński, Maciej Bendlewski, Maksymilian Sikorski (55\' Dariusz Czerniak) - Dariusz Czerniak (30\' Mikołaj Majorczyk, 50\'Adrian Błochowiak), Dorian Kwacz (45\' Damian Zabłocki)
Źródło – mieszko-gniezno.pl