Detaliczna sprzedaż karnetów zakończona
Informujemy, że Towarzystwo Żużlowe Start zakończyło już detaliczną sprzedaż karnetów normalnych i ulgowych. Do nabycia zostały tylko wejściówki przeznaczone na trybunę krytą. Jak pisaliśmy wcześniej, cena jednej wynosi 350 złotych, a każda z nich obowiązuje na dziesięć spotkań ligowych (siedem w rundzie zasadniczej i trzy w finałowej), a także na trzecią edycję Turnieju o Koronę Bolesława Chrobrego - Pierwszego Króla Polski, która odbędzie się w Gnieźnie 29 maja.
Co ważne, gnieźnieński klub w dalszym ciągu jest w stanie zrealizować zamówienia hurtowe od firm lub instytucji. Dodajmy na koniec, iż wejściówki na trybunę krytą można kupić w siedzibie TŻ Start (Gniezno, ul. Wrzesińska 25) oraz w sklepie Telefony komórkowe - skup, sprzedaż, zamiana, serwis (Gniezno, ul. Chrobrego 7).
Wrocław przyjedzie do Gniezna z Jasonem Crumpem!
W przyszłą niedzielę (28 marca) drużyna Startu Gniezno, jeśli pogoda pozwoli, zmierzy się u siebie w meczu sparingowym z zespołem Betardu WTS Wrocław. Jak się dowiedzieliśmy, w składzie ekipy ze stolicy Dolnego Śląska ma pojawić się Jason Crump! Australijczyka, który jest aktualnym Indywidualnym Mistrzem Świata, dawno w Grodzie Lecha nie oglądaliśmy, dlatego jego obecność będzie z pewnością nie lada gratką dla sympatyków czerwono-czarnych. Już teraz bardzo serdecznie zapraszamy Państwa na ten sparing. Godzinę jego rozpoczęcia i zasady wstępu podamy wkrótce.
M. Ferjan: "5 kwietnia? Prawdziwe emocje i jazda na całego"
Żużlowcy Startu Gniezno w czwartek (18 marca) po raz pierwszy w tym sezonie wyjechali na swój tor. W treningu uczestniczyła większość zawodników miejscowego klubu. Z powodów logistycznych do byłej stolicy nie mógł dotrzeć Matej Ferjan, jednak Słoweniec zjawił się przy Wrzesińskiej dzień później i brał udział w pierwszych piątkowych zajęciach, które rozpoczęły się o godzinie 10.00. Popularny "Ferry" podzielił się z nami wrażeniami po treningu i opowiedział o nastawieniu przed nadchodzącym sezonem ligowym.
- Chciałem dotrzeć na trening w czwartek, ale droga była długa i ostatecznie się nie wyrobiłem. Cieszę się za to, że w piątek udało mi się pojeździć w Gnieźnie. Jestem zadowolony z pierwszych treningów, ale cały czas szukam najlepszych rozwiązań sprzętowych, sprawdzam silniki... Po tak długim rozbracie z motocyklem dobrze było znowu wsiąść na motor - mówi Słoweniec.
- Dobrze przepracowałem zimę i nie mam żadnych braków w przygotowaniu fizycznym - przyznaje. - Wraz z mechanikiem szukamy odpowiedniego silnika na ten tor, bo moje występy w poprzednich latach w Gnieźnie bywały bardzo różne. Chcemy dojść do stabilizacji, aby nie zdarzały się wpadki, i od tego właśnie są treningi. Dogrywamy motocykle, by w sezonie wszystko było jak należy - dodaje.
Przed inauguracją rozgrywek o DM I ligi podopieczni Leona Kujawskiego odbędą co najmniej dwa spotkania towarzyskie, tzw. test-mecze. Sparingpartnerami gnieźnian będą drużyny WTS-u Betardu Wrocław i Falubazu Zielona Góra. Jak udało nam się dowiedzieć, żużlowcy Marka Cieślaka przybędą do pierwszej stolicy w najsilniejszym składzie, a w zestawieniu Mistrzów Polski pojawi się między innymi Amerykanin Greg Hancock. - Bardzo dobrze, że działacze postarali się o wymagających rywali przed sezonem. Wiadomo jednak, że sparingi to ostatni element przygotowań do ligi. Niemniej sądzę, że każdy z nas będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony, zwłaszcza na tle bardziej utytułowanych i doświadczonych zawodników - uważa Ferjan.
5 kwietnia sympatyków "czarnego sportu" z Grodu Lecha czekają nie lada emocje. Miejscowy Start zmierzy się bowiem w ramach I kolejki zaplecza Speedway Ekstraligi z Lotosem Wybrzeże Gdańsk. Czy "Ferry" myśli już o potyczce, do której dojdzie w Poniedziałek Wielkanocny? - Na pewno tak! Każdy oczekuje tej chwili, bo 5 kwietnia rozpoczną się prawdziwe emocje i jazda na całego. Pozostało jeszcze kilkanaście dni, podczas których musimy wytrwale trenować, by na inaugurację nie zawieść naszych kibiców i samych siebie.
Na koniec żużlowiec zwrócił się do gnieźnieńskich kibiców. - Bardzo cieszylibyśmy się, jeśli na nasze mecze przychodziłaby liczna rzesza fanów. Chcemy dawać im wiele radości naszą jazdą i wygrywać wiele spotkań. O tutejszych fanach słyszałem wiele ciepłych słów, więc jestem dobrej myśli - kończy Matej Ferjan.
Wychowani przy Wrzesińskiej, czyli gnieźnieńska młodzież
Kadra Startu Gniezno liczy siedmiu zawodników młodzieżowych, w tym aż pięciu polskich juniorów. Oskar i Maciej Fajferowie, Wojciech Lisiecki, Kacper Gomólski i Marcin Wawrzyniak, to zawodnicy, którzy nie ukończyli jeszcze 21 roku życia i to w nich upatrywać można jeźdźców, którzy w przyszłości dorównywać będą osiągnięciom najwybitniejszym wychowankom z Grodu Lecha. W tym tekście postaramy się przyjrzeć bliżej młodzianom z Wrzesińskiej 25, którzy w miniony czwartek po raz pierwszy wyjechali na tutejszy tor.
Najstarszy z tej grupy jest Maciej Fajfer, który dzień po inauguracji tegorocznych rozgrywek ukończy 19 lat. O swoim synu wypowiedział się Tomasz Fajfer - były zawodnik i menadżer Startu. - Mogę powiedzieć, że tegoroczna zima została bardzo dobrze przepracowana przez Macieja, a jest to podstawa do dobrego wejścia w sezon. Przyznam też, iż poprzednimi laty troszeczkę ten aspekt zaniedbaliśmy, a efekty były widoczne - Maciej pogubił się, czego możemy teraz żałować. Wcześniej ja miałem za dużo obowiązków na głowie, można powiedzieć, że całą drużynę, dlatego teraz postaram się poświęcić maksymalnie dużo czasu tylko i wyłącznie moim chłopakom - Oskarowi i Maciejowi - mówi szkoleniowiec "Startowców" z sezonów 2007-2008.
Najmłodszy z kolei jest Oskar Fajfer - brat Macieja, który 30 kwietnia br. skończy 16 lat i tym samym będzie mógł rywalizować o miejsce w składzie na rozgrywki ligowe. Wielu już teraz twierdzi, że Oskar może być co najmniej tak dobry, jak jego ojciec, czy wujek (Adam Fajfer - reprezentant Startu w latach 1990-1998). - Aspiracje nasze są bardzo wysokie. Oskar ma duży potencjał i od początku prezentuje niezłą sylwetkę, choć jak wiadomo, to nie czyni zawodnika klasowym. Dopiero skuteczna jazda i udowodnienie swojej wartości sprawia, że stajesz się coraz lepszym żużlowcem. Chcemy sięgać po jak najwyższe laury - ocenia Tomasz Fajfer.
Z obecnej kadry juniorskiej najbardziej utytułowany i - mimo młodego wieku - doświadczony jest Kacper Gomólski. Młodszy brat Adriana z powodzeniem ścigał się już w zawodach o Brązowy Kask, a także innych krajowych turniejach indywidualnych. W sezonie 2009 "Gomóła" zadebiutował w Drużynowych Mistrzostwach I ligi i nieodpartą ambicją oraz waleczną jazdą na stałe wdarł się do zestawienia meczowego. Kacper według opinii entuzjastów sportu żużlowego ma "papiery" na dobrego jeźdźca i może pójść w ślady ojca i brata.
Kolejni dwaj juniorzy - podobnie jak Oskar - zdali licencję w ubiegłym sezonie i zawarli umowy z gnieźnieńskim klubem. Marcina Wawrzyniaka kontrakt ze Startem wiąże do 2012 roku, natomiast umowa Wojciecha Lisieckiego obowiązuje do końca listopada 2013 roku. "Wawruch" jest synem opiekuna miejscowej szkółki żużlowej, Roberta Wawrzyniaka. Niespełna 18-letni "Lisek" z optymizmem zapatruje się na rywalizację o miejsce w składzie ze swoimi kolegami z drużyny. Ponadto cała grupa juniorów gwarantuje godne reprezentowanie czerwono-czarnych barw.
Juniorską obsadę z Grodu Lecha uzupełniają Szwedzi: Robin Aspegren i Linus Sundstroem. Pierwszego z nich mieliśmy sposobność oglądać już w minionym sezonie, natomiast 19-letni reprezentant kraju Trzech Koron dołączył do zespołu podczas przerwy zimowej.
18 marca zawodnicy Startu Gniezno po raz pierwszy w tym roku wyjechali na tor przy Wrzesińskiej. Korzystając z okazji, że na treningach obecni byli wszyscy młodzieżowcy z pierwszej stolicy, postanowiliśmy wypytać ich najważniejsze kwestie przedsezonowe. Oto, o co ich zagadnęliśmy i co powiedzieli...
Jak czujecie się po pierwszych treningach w tym sezonie? Widać efekty pracy, jaką wykonaliście zimą?
Maciej Fajfer: - Czułem wielki głód jazdy, brakowało jej przez cały okres zimowy. Przy kręceniu pierwszych kółek dało się odczuć ból w mięśniach i kościach, bo przecież przez ostatnie miesiące nie siedzieliśmy na motocyklach. Po odbyciu kilkunastu jazd mogę powiedzieć, że cieszę się z ponownego wyjazdu na tor i już nie mogę doczekać się następnych treningów.
Oskar Fajfer: - Bardzo cieszę się, że wreszcie wyjechaliśmy na tor, jak każdy z chłopaków byłem głodny jazdy. Kiedy po raz pierwszy pojawiłem się na torze, nie chciałem w ogóle zjeżdżać do parkingu (śmiech). Czuje się dobrze przygotowany po zimie, ale z braku rozjeżdżenia boli mnie biodro lecz powinno to szybko minąć.
Kacper Gomólski: - Mój pierwszy wyjazd na tor był dramatyczny, bo dawno nie siedziałem na motocyklu i dość dziwnie mi się jechało. Na szczęście kolejne próby były już coraz lepsze i cieszyłem się z każdej następnej jazdy. W piątek było już bardzo dobrze i mogę dodać, że jestem odpowiednio przygotowany do sezonu. Zima została dobrze przepracowana i nabrałem kondycji.
Marcin Wawrzyniak: - Z treningu na trening jest już coraz lepiej, dlatego jestem dobrej myśli. Cieszy przede wszystkim to, że wreszcie mogliśmy potrenować w Gnieźnie i fakt, że zimowa praca nie poszła na marne.
Wojciech Lisiecki: - Bardzo dobrze, że w czwartek mogliśmy już potrenować, bo paliliśmy się do jazdy. Na piątkowych zajęciach wypróbowałem nowy motor i przyznam, że bardzo dobrze mi się na nim jeździło. Wytrzymałość i kondycja po przerwie zimowej na pewno jest, a pozostałe aspekty zweryfikuje tor.
Jakie są wasze prognozy przedsezonowe? Jak zapatrujecie się na wewnętrzną rywalizację i na walkę o miejsce w składzie ligowym i zawodach młodzieżowych?
M.F: - Czuję się silny psychicznie i fizycznie i chcę walczyć o miejsce w składzie Startu. Póki co, nie biorę pod uwagę możliwości wypożyczenia do innego klubu. Mam nadzieje, że pokaże jeszcze na co mnie stać i otrzymam szansę od trenera, którą będę potrafił wykorzystać.
O.F: - Moim głównym celem jest wywalczenie miejsca w składzie i startowanie w zawodach ligowych - do tego będę dążył. 30 kwietnia kończę 16 lat i wtedy będę mógł pełnoprawnie ubiegać się o miejsce w meczowej siódemce.
K.G: - Na pewno nie będę myślał o tym, jaki ciężar na mnie spoczywa, czy też o presji, bo to nie prowadzi do niczego dobrego. Chcę robić swoje i konsekwentnie realizować przedsezonowe cele. Uważam, że stać mnie na dobre występy w lidze i poczynię postępy w porównaniu do roku ubiegłego. Pojadę mniej spięty i na większym luzie.
M.W: - Jak najbardziej, chciałoby się walczyć o skład ligowy. Jeśli mi się uda, to będę bardzo szczęśliwy. Niemniej, póki co, przede wszystkim liczą się zawody młodzieżowe. Trzeba się oswajać i jak najwięcej jeździć, to jest podstawa.
W.L: - Chciałbym jak najwięcej ścigać się w rozgrywkach młodzieżowych. Wiem, że trener stara się nam załatwić miejsce w zawodach ligi młodzieżowej w Gdańsku. Chcemy mieć dużo jazdy w tym roku, a osobiście mogę powiedzieć, że chcę pokazać się z możliwie najlepszej strony, by na koniec sezonu nie mieć do siebie zarzutów.
Jak całe środowisko żużlowe, tak i nasi juniorzy odetchnęli z ulgą po wieści, że w nadchodzącym sezonie nie będzie obowiązku używania nowego modelu tłumików. - Myślę, że to bardzo dobre posunięcie. My od czwartku jeździmy na starych tłumikach i absolutnie nie ma mowy, aby cokolwiek zmieniać - uważa Marcin Wawrzyniak. Wojciech Lisiecki zakupił już co prawda produkt, o którym w ostatnich miesiącach było bardzo głośno, ale wielce prawdopodobne, że uda się go jeszcze zwrócić, gdyż ten nie został zamontowany i przezeń użytkowany.
Miejmy nadzieję, że wychowankom Startu wystarczy zapału i ambicji, a ich umiejętności przełożą się na wyniki sportowe. Być może w niedalekiej przyszłości doczekamy się sukcesów naszych młodzieżowców na arenie krajowej. Póki co, należy wierzyć, że młodzi zawodnicy będą systematycznie się rozwijać, zyskiwać jakże istotne żużlowe doświadczenie i doskonalić rzemiosło "czarnego sportu".
Źródło: Start.Gniezno.pl/Marcin Konieczny/Wojciech Prusakiewicz