Greg Hancock zwyciężył w rozegranym na torze w Daugavpils Grand Prix Łotwy. Oprócz Amerykanina na podium stanęli Darcy Ward i Tai Woffinden, który został nowym liderem elitarnego cyklu.
Cykl Grand Prix na Łotwie gościł po raz piąty w historii i po raz pierwszy od czterech lat. Zawody te były prawdziwym świętem żużla. Trybuny stadionu w Daugavpils były wypełnione po brzegi, a kibice stworzyli bardzo dobrą atmosferę. Fani najgłośniej dopingowali Andrzeja Lebiediewa, który w Grand Prix Łotwy wystartował z dziką kartą. Łotysz był o krok od sprawienia niespodzianki i awansu do finału, lecz na ostatnim okrążeniu półfinałowego wyścigu popełnił błąd, który wykorzystał Darcy Ward.
Jednak to nie Lebiediew był największą gwiazdą zawodów w Daugavpils. Miasto to jest szczęśliwe dla Grega Hancocka, który po raz trzeci w karierze wygrał Grand Prix Łotwy. - Nie wiem jak to się dzieje, że tak dobrze mi tu idzie - mówił w trakcie zawodów amerykański żużlowiec. Legenda światowego żużla doskonale radził sobie na obiekcie Lokomotivu. W każdym z wyścigów znakomicie wychodził spod taśmy, a na dystansie dał się trzykrotnie wyprzedzić
rywalom. Jednak w decydujących wyścigach Hancock pokazał swój kunszt i prowadził od startu do mety. "Herbie" odniósł siedemnaste zwycięstwo w historii swoich startów w elitarnym cyklu i odrobił kilka cennych oczek do podium.
Dobrze w Daugavpils radził sobie również Tai Woffinden. Brytyjczyk był bardzo szybki na dystansie i w całych zawodach zdobył 15 punktów. - Wykonałem zadanie, które założyłem sobie na te zawody. Zdobyłem 15 punktów i awansowałem na pozycję lidera cyklu Grand Prix - przyznał po turnieju brytyjski żużlowiec. "Woffy" nie tylko obronił 5-punktową stratę do Emil Sajfutdinow, ale ma teraz 3 "oczka" przewagi nad Rosjaninem. W finałowym wyścigu Woffinden musiał uznać
wyższość Darcy\'ego Warda i "Herbiego".
Dla Sajfutdinowa to był najsłabszy turniej w tym roku w elitarnym cyklu. Rosjanin nie awansował do półfinałów i musiał zadowolić się 10. pozycją. W osiemnastym wyścigu Sajfutdinow stoczył zaciekłą walkę o drugie miejsce z Tomaszem Gollobem. Na pierwszym łuku trzeciego okrążenia Rosjanin zanotował upadek i został wykluczony z powtórki. - Czasem tak jest, że przychodzi kryzys. Tak ma każdy sportowiec, a tutaj spotkało to mnie. Do końca pozostały jeszcze trzy turnieje i będę walczył do końca - powiedział w rozmowie z reporterem Canal+ wicelider klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix.
O pechu może mówić Nicki Pedersen. Duńczyk po trzech wyścigach miał na swoim koncie zaledwie trzy punkty i niewiele wskazywało, że zamelduje się on w finale turnieju w Daugavpils. Mechanicy "Powera" dokonali jednak niezbędnych korekt i w kolejnych wyścigach trzykrotny mistrz świata imponował szybkością i odniósł dwa
zwycięstwa, dzięki czemu wywalczył przepustkę do półfinałów. Tam odparł ataki Matej Zagar, a w decydującym wyścigu nie powstrzymał nerwów na starcie i dotknął taśmy. Pecha miał również Niels Kristian Iversen, który zwyciężył w fazie zasadniczej turnieju, lecz w półfinale zanotował upadek na pierwszym wirażu i został wykluczony z powtórki.
Poniżej oczekiwań na Łotwie spisali się reprezentanci Polski. Najlepszy z nich Jarosław Hampel zajął szóste miejsce. Polak w fazie zasadniczej spisywał się bardzo dobrze, lecz przed półfinałem wybrał start z trzeciego pola. Była to niezrozumiała decyzja, bowiem Hampel w fazie zasadniczej startując z tego pola nie zdobył punktów, a w całym
zawodach było to właśnie najgorsze miejsce do startu. Potwierdziło się to w półfinale, w którym "Mały" był czwarty i nie liczył się w stawce.
Pecha miał Tomasz Gollob. Były mistrz świata po słabym pierwszym wyścigu, w kolejnej gonitwie odniósł pewne zwycięstwo. Niestety, przed jego trzecim biegiem posłuszeństwa odmówił silnik, który się zatarł i marzenia o przełamaniu w cyklu Grand Prix prysły jak bańka mydlana. "Chudy" starał się o zdobycie jak największej liczby punktów, lecz ostatecznie musiał zadowolić się pięcioma punktami. Jeszcze słabiej spisał się Krzysztof Kasprzak, który wywalczył 3 "oczka".
Nowym liderem klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix został Tai Woffinden. Brytyjczyk ma na swoim koncie 117 punktów. O trzy "oczka" mniej zgromadził Emil Sajfutdinow. Nadal na trzecim miejscu sklasyfikowany jest Jarosław Hampel. Polak ma 96 punktów i nadal ma 2 "oczka" przewagi nad Nickim Pedersenem.
Wyniki:
1. Greg Hancock (USA) - 18 (3,3,2,2,2,3,3) + 1. miejsce w finale
2. Darcy Ward (Australia) - 13 (3,2,0,3,1,2,2) + 2. miejsce w finale
3. Tai Woffinden (Wielka Brytania) - 15 (2,3,3,2,1,3,1) + 3. miejsce w finale
4. Nicki Pedersen (Dania) - 11 (0,2,1,3,3,2,t) + taśma w finale
5. Niels Kristian Iversen (Dania) - 13 (3,2,2,3,3,w)
6. Jarosław Hampel (Polska) - 11 (2,0,3,3,3,0)
7. Matej Zagar (Słowenia) - 9 (3,1,2,2,0,1)
8. Andrzej Lebiediew (Łotwa) - 9 (2,0,3,1,2,1)
9. Martin Vaculik (Słowacja) - 7 (1,3,0,0,3)
10. Emil Sajfutdinow (Rosja) - 7 (1,2,3,1,w)
11. Andreas Jonsson (Szwecja) - 7 (2,1,1,1,2)
12. Tomasz Gollob (Polska) - 5 (0,3,d,0,2)
13. Leon Madsen (Dania) - 5 (0,1,1,2,1)
14. Fredrik Lindgren (Szwecja) - 4 (0,1,2,0,1)
15. Krzysztof Kasprzak (Polska) - 3 (1,d,1,1,0)
16. Antonio Lindbaeck (Szwecja) - 1 (1,0,0,0,t)
17. Wiaczesław Gieruckis (Łotwa) - 0 (0)
18. Maksim Bogdanow (Łotwa) - NS
Bieg po biegu:
1. Iversen, Woffinden, Lindbaeck, Gollob
2. Ward, Hampel, Sajfutdinow, Pedersen
3. Zagar, Lebiediew, Kasprzak, Madsen
4. Hancock, Jonsson, Vaculik, Lindgren
5. Hancock, Iversen, Madsen, Hampel
6. Gollob, Pedersen, Lindgren, Kasprzak (d4)
7. Woffinden, Sajfutdinow, Jonsson, Lebiediew
8. Vaculik, Ward, Zagar, Lindbaeck
9. Lebiediew, Iversen, Pedersen, Vaculik
10. Hampel, Zagar, Jonsson, Gollob (d/start)
11. Woffinden, Lindgren, Madsen, Ward
12. Sajfutdinow, Hancock, Kasprzak, Lindbaeck
13. Iversen, Zagar, Sajfutdinow, Lindgren
14. Ward, Hancock, Lebiediew, Gollob
15. Hampel, Woffinden, Kasprzak, Vaculik
16. Pedersen, Madsen, Jonsson, Lindbaeck
17. Iversen, Jonsson, Ward, Kasprzak
18. Vaculik, Gollob, Madsen, Sajfutdinow (w/u)
19. Pedersen, Hancock, Woffinden, Zagar
20. Hampel, Lebiediew, Lindgren, Gieruckis, Lindbaeck (t)
Półfinały:
21. Woffinden, Pedersen, Zagar, Iversen (w/u)
22. Hancock, Ward, Lebiediew, Hampel
Finał:
23. Hancock, Ward, Woffinden, Pedersen (t)
Info. SportoweFakty.pl/Fto Wiesław Ruhnke