W sobotę 27 marca w małej miejscowości Dominowo koło Środy Wlkp. odbyły się Mistrzostwa Województwa Wielkopolskiego Szkół Średnich w Badmintonie. Dyrektor miejscowej szkoły otworzył imprezę i życzył sportowej i zaciętej rywalizacji wszystkim zawodniczkom i zawodnikom. W tym roku można śmiało się pochwalić, że Gniezno było licznie reprezentowane. Wielkie słowa uznania należą się dla organizatora -Czesława Kozielskiego, który mimo wieku emerytalnego, jest ciągle pełen wigoru i oddany sprawom badmintona w tamtym regionie Wielkopolski. Gdyby choć część środków finansowych była dostępna dla ludzi oddanych tej dyscyplinie, badminton w Wielkopolsce byłby znacznie bardziej mocniejszy w porównaniu z innymi regionami Polski .
Gniezno reprezentowane było przez siedmioro uczniów, czterech gnieźnieńskich szkół średnich:
Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2, Zespół Szkół Ekonomiczno-Odzieżowych i Technikum Logistyczne, I LO oraz II LO. Niestety nie wszystkie szkoły naszego województwa podeszły poważnie do zaproszenia mimo, że w swoich szeregach mają uczniów reprezentujących dobry poziom sportowy. Nie ujmując jednak obecnym na mistrzostwach województwa poziom gier finałowych był zadowalający i mogliśmy zobaczyć sporo interesujących zagrań . Cieszy fakt iż finał dziewcząt był gnieźnieński. Sandra Szalaty z Zespołu Szkół Ekonomiczno-Odzieżowych i Technikum Logistycznego pokonała Magdę Stefańską z II LO. Gnieźniankom spory opór postawiła miejscowa zawodniczka, która jednak w ostatecznej rozgrywce zajęła III miejsce. Z kolei wśród chłopców w finale doszło do pojedynku Bartka Koźmińskiego z Konina z Jakubem Cichockim z II LO w Gnieźnie. Faworyt był praktycznie jeden, Bartek z Konina ale Jakubowi należą się słowa uznania szczególnie za drugi set gdzie na włosku wisiała niespodzianka! Niestety ostatecznie Jakubowi nie udało się doprowadzić do trzeciego seta i musiał zadowolić się srebrnym medalem.
Ranga zawodów mogła by być zacznie wyższa I bardziej prestiżowa gdyby większe zainteresowanie było ze strony samych nauczycieli badmintonem i tego typu zawodami. Zaledwie jeden z nich przyjechał wspierać swoje uczennice w zawodach choć pewnie problem jest bardziej złożony i nie można tutaj mówić absolutnie owinie tylko nauczycieli.
Prosto z Dominowa czworo uczniów pojechało aż do Suchedniowa na V Krajowy Turniej Amatorów sprawdzić swoje umiejętności.
Po wynikach uzyskanych w tym turnieju - o których za chwilę - można śmiało stwierdzić, że gnieźnieńscy badmintoniści stają się zbyt silni w gronie amatorów, a jeszcze trochę brakuje im do zawodowców, bowiem ich zaledwie dwuletnia przygoda z badmintonem nie pozwala mierzyć się z najsilniejszymi w wyrównanych pojedynkach, którzy ten staż zawodniczy mają za sobą znacznie dłuższy. W Suchedniowie było zatem bardzo dobrze w swoich kategoriach wiekowych z amatorami, z południowej Polski. Sandra Szalaty kolejny raz stoczyła finał ze swoją koleżanką Magdą Stefańską – obydwie z UKS Sokół Gniezno - tym razem bardziej zacięty aniżeli dzień wcześniej w Dominowie, jednak ostatecznie wygrany. Pozostałe zawodniczki były tłem dla naszych juniorek. Podobnie Jakub Cichocki z UKS Sokół Gniezno zwyciężył w swojej kategorii wiekowej co prawda nie ze swoim klubowym kolegą ale rówieśnicy z Łodzi i Warszawy nie potrafili nawiązać z Nim walki. Ostatecznie do Gniezna wróciliśmy z dwoma zwycięstwami , jednym drugim (Magdy Stefańskiej z UKS Sokół Gniezno) i jednym trzecim miejscem (Pawła Urbaniaka – UKS Sokół Gniezno).
W grach mieszanych niestety nie było już tak dobrze. W formule open (nie ma podziału wiekowego), amatorzy – seniorzy byli za silni dla naszych młodych mixtów. Choć przy odrobinie szczęścia Sandra Szalaty z Jakubem Cichockim byli bliscy awansu i wyjścia z grupy, co jednak ostatecznie nie nastąpiło po porażce z parą z Łodzi i Warszawy. Podobny los spotkał naszą drugą parę: Magdę Stefańską i Pawła Urbaniaka, którzy przegrali swoje grupowe pojedynki z parami miejscowych graczy i parą z Warszawy.
Gra mieszana jest trudną grą, uczymy naszych zawodników gry opartej na pełnym partnerstwie na boisku tymczasem ”stare” pary preferują tzw. ustawienia przód – tył (czyli zawodniczka z przodu, zawodnik z tyłu) i niestety póki co zwyciężają naszych młodych zawodników.
Był to pracowity okres, teraz przed nami w Gnieźnie Grand Prix (18 kwietnia na hali sportowej gnieźnieńskiego GOSiR), chcemy się z naszą młodzieżą zaprezentować przynajmniej dobrze. Zapraszamy ciekawych poznania tej gry, przyjdźcie podczas zawodów w Gnieźnie i zobaczcie, że warto swoje pociechy uczyć tej niezwykle wymagającej sprawności gry.
Włodzimierz Cichocki