Na przekór zdrowemu rozsądkowi i wbrew elementarnej wiedzy w zakresie geografii grupa Gnieźnian - górskich fanatyków, w roku 1994 powołała do istnienia Sekcję Wspinaczkową Towarzystwa Gimnastycznego Sokół w Gnieźnie. Klub Sportów Górskich "Direta" od roku 2000 stanowi jej kontynuację. Obecna nazwa znaczy tyle, co droga na szczyt biegnąca w linii prostej. Stworzenie klubu, wbrew przypuszczeniom założycieli, nie zaowocowało samoistnym powstaniem w najbliższej okolicy czegokolwiek, co chociażby przypominałoby górę. W związku z powyższym należało ją stworzyć. I tak, wykorzystując zrozumienie i życzliwość dyrekcji Szkoły Podstawowej nr 12 oraz prywatne fundusze, na Winiarach stworzono dwa sztuczne obiekty wspinaczkowe (pierwsze w woj. poznańskim!!!). Stały się one bazą treningową pozwalającą na całoroczne wspinanie w samym sercu Wielkopolski. Od tego czasu gnieźnieńscy wspinacze wyrzucili ze zbioru pamięci i wykreślili ze wszystkich
dostępnych im słowników wyraz "niemożliwe". Naturalną i logiczną tego konsekwencją było podjęcie przez nich działań tym wyrażeniem do tej pory określanych. Wyprawy w Alpy i Dolomity samochodami marki Trabant i Fiat 126p utwierdziły ich w przekonaniu, że można wszystko, jeśli tylko się nie wie, że jest to niewykonalne. Lista wszystkich miejsc, które odwiedzili, realizując swoje sportowe plany, jest naprawdę długa. Są to między innymi: Argentyna i Chile (Andy), Maroko (Atlas), Francja, Włochy, Szwajcaria, Austria (Alpy), Hiszpania, Dania (Bornholm), Rosja (Kaukaz)...Można by tak naprawdę długo. Spektrum zainteresowań członków Direty jest bardzo szerokie i obejmuje wspinaczkę sportową i skałkową, alpinizm, wspinaczkę zimową po lodospadach, eksplorację jaskiń i szereg innych czynności bardziej lub mniej kojarzących się z górami (biegi na orientację, rajdy przygodowe, spływy kajakowe).
Mijający rok obfitował w ciekawe przedsięwzięcia i rekordowe wyniki Gnieźnian. W lutym Andrzej Janka poprowadził najtrudniejsze gnieźnieńskie drogi lodowe. W austriackim rejonie Maltatal pokonał dwa lodospady o trudności WI 5: Superfeucht 135 m (z Marcinem Woźniakiem, KW Poznań) i Supermax 270 m (z Marcinem Miczke i Marcinem Woźniakiem, KW Poznań). Na kolejne rekordy Gniezna, tym razem we wspinaczce skałkowej, trzeba było czekać do maja. W hiszpańskim Margalefie Michał "Dziubek" Wrzesiński rozprawił się między innymi z drogami: Ktploptr 7b+ OS (pokonanie drogi bez jej znajomości) i Dando brea 8a RP (pokonanie drogi po jej wcześniejszym rozpoznaniu - zagraniczny rekord trudności Gnieźnian). Mało? Proszę bardzo. Kolejny rekord padł w sierpniu. Zespół w składzie Andrzej Janka i Artur Majewski pokonał najtrudniejszą drogę wielowyciągową. W Szwajcarii, w rejonie Ratikon uporali się z 750-cio metrową kombinacją dróg Creonda i Abraxsas, o maksymalnych trudnościach VII. Na tym samym wyjeździe pokonali klasyczną, przepiękną drogę Via Cassin na północno-wschodniej ścianie Piz Badile (3308m). Droga na szczyt, łącznie z pokonaniem grani, liczyła około 1200 m. Członkowie "Direty" zorganizowali
również dwa wyjazdy mające na celu zdobycie czterotysięczników. W świetle powyższej wyliczanki, zbytecznym dodawać, że zakończone sukcesem. W lutym Beata Sander i Artur Majewski stanęli na szczycie Jebel Toubkal (4167m), będącym najwyższą górą Maroka i Afryki Północnej, a w sierpniu Arek Oszutowski i Tomek Leśniczak mieli przyjemność podziwiać panoramę Alp ze szczytu Matterhorn (4478m). Na koniec wiadomość z ostatniej chwili: Oskar Przygoda zajął drugie miejsce w kategorii juniorów w zawodach Antygrawitacja stanowiących Otwarte Mistrzostwa Wielkopolski.
Pokonywane trudności, wysokość, wynik na zawodach - to ważne. Są jednak we wspinaniu rzeczy istotniejsze. To odpowiednio: satysfakcja, dobra zabawa, poznawanie świata. Wszystko to razem powoduje, że warto iść do góry.
Artur Majewski
www.wspinanie.gniezno.pl
Tekst w wersji oryginalnej puszczony powtórnie w ramach przeprosin za błędy jakie wystąpiły w wersji gazetowej za co autora i członków klubu Direta Przepraszamy - redakcja