Koń wpadł pod dwa samochody i zginął. Tylko cud sprawił, że nie zginął nikt z pasażerów pojazdów, w które uderzyło potężne zwierzę!
Do zdarzenia doszło w sobotę, 2 października 2010 roku kilka minut po 14.00 w Cielimowie w gminie Niechanowo podczas odbywającego się tam corocznie Hubertusa.
Jak ustalili policjanci z gnieźnieńskiej „drogówki” z niewiadomych przyczyn koń spłoszył się podczas wyprzęgania z bryczki i uciekł. Przebiegające przez jezdnię zwierzę potrącił 47-letni mieszkaniec Pleszewa, kierowca Volkswagena jadący w kierunku Wrześni. Po zderzeniu koń przemieścił się na prawy pas ruchu wprost pod jadący od strony Wrześni Iveco Daily, którym kierował 26-letni gnieźnianin. Koń w wyniku wypadku tego padł.
Funkcjonariusze ukarali właściciel wierzchowca 300-złotowym mandatem karnym, zatrzymali dowody rejestracyjne obu pojazdów biorących udział w zdarzeniu.
Źródło: www.gniezno.policja.gov.pl