Piłkarze Mieszka Gniezno, w sobotę 11 maja udali się do Obornik gdzie byli podejmowani w ramach dwudziestej piątej kolejki ligowej rozgrywek wielkopolskiej IV ligi grupy północnej przez miejscowy zespół Sparty. Podopiecznym Przemysława Urbanika tym razem nie udało się wywieźć z Obornik kompletu punktów. Spotkanie bowiem po dość interesującym widowisku piłkarskim, zakończyło się remisem 1:1 a co za tym idzie obie drużyny podzieliły się punktami w ligowej tabeli.
Jak z tego wynika historia lubi się powtarzać. W pierwsze spotkanie. do którego doszło jesienią ubiegłego roku w Gnieźnie obie drużyny również podzieliły się punktami w ligowej tabeli. W tamtym spotkaniu podobnie jak w rewanżu padł remis 1:1. I wtedy jak i obecnie biało-niebiescy przegrywali po pierwszej połowie jedną bramką z gośćmi z Obornik. Dopiero w drugiej połowie mieszkowcy wznieśli się na wyżyny swoich umiejętności piłkarskich i w 75 minucie doprowadzili do remisu. Bramkę dla zespołu z grodu Lecha zdobył w tamtej potyczce piłkarskiej Daniel Szymański.
Wracając jednak do obecnego przebiegu meczu rewanżowego pomiędzy Spartą Oborniki a Mieszkiem Gniezno. To jak wspominaliśmy wcześniej gnieźnianie po pierwszych czterdziestu pięciu minutach niestety przegrywali z gospodarzami w stosunku 1:0. Mimo że mieszkowcy byli bliscy wyjścia na prowadzenie w pierwszej połowie, po strzałach Daniela Szymańskiego i Huberta Nowaka, które niestety padły łupem golkipera z Obornik. To gospodarze zdobyli bramkę w pierwszej części meczu i to oni cieszyli się z jednobramkowego prowadzenia. Gola dającego prowadzenie w meczu oborniczanie zdobyli tuż przed końcowym gwizdkiem, kończącym pierwszą połowę a było to w 45 minucie gry. Mieszkowcy gola stracili po stałym fragmencie gry i ewidentnym błędzie linii obronnej. Stracona bramka w końcówce pierwszej połowy sobotniego meczu gnieźnian nie podłamała i na drugą część spotkania biało-niebiescy wyszli jeszcze bardzie zmotywowani. Cel mógł być w tym przypadku jeden, zdobycie bramki kontaktowej i pokuszenie się o strzelenie kolejnej dającej w końcowym obrachunku zwycięstwo Mieszku Gniezno w całym spotkaniu. Założony cel w szatni został zrealizowany w połowie. W 52 minucie na 22 metrze od bramki gospodarzy był faulowany Daniel Szymański. Podyktowany rzut wolny z tej odległości na bramkę zamienił Łukasz Mokrzycki pokonując bramkarz z Obornik precyzyjnym strzałem w samo okienko doprowadzając tym samym do stanu 1:1 w meczu. Po zdobytym golu mimo że nadal gnieźnianie przeprowadzali szybki kontrataki na bramkę gospodarzy i stwarzali groźne sytuacje strzeleckie do zdobycia gola dającego mieszkowcom zwycięstwo. Wynik sobotniej potyczki piłkarskiej nie uległ już zmianie do końca meczu. W tym przypadku spotkanie w Obornikach pomiędzy miejscową Spartą a Mieszkiem Gniezno zakończyło się remisem 1:1 a co za tym idzie obie drużyny podzieliły się punktami w ligowej tabeli. Szkoda trzech punktów ale taka jest właśnie piłka nożna. Czyli jest nieobliczalna.
A już w sobotę 18 maja Mieszko Gniezno ponownie powalczy o kolejne punkty w rozgrywkach czwartoligowych i to ponownie na wyjeździe. Tym razem przeciwnikiem podopiecznych Przemysława Urbanika będzie w Międzychodzie miejscowa drużyna Warty. Początek tej potyczki piłkarskiej zaplanowano na godzinę 17.00.
Źródło - mieszko-gniezno.pl/Opracowanie - Roman Strugalski/ foto archiwum SportGniezno.pl