Na sporą dawkę emocji piłkarskich liczyli z pewnością kibice, i tak też było, którzy zasiedli w sobotni wieczór, 6 lutego, na trybunach w hali GOSiR przy ulicy Paczkowskiego w Gnieźnie. Tego dnia bowiem w ramach rozgrywek ogólnopolskich futsalu pierwszej ligi grupy 2 w 14-tej kolejce ligowej czwarty w tabeli KS Gniezno podejmował u siebie trzecią drużynę rozgrywek Gattę Zduńska Wola.
Jak wszyscy pamiętają w pierwszej konfrontacji piłkarskiej, do której doszło na terenie rewelacji tegorocznych pierwszoligowych zmagań jako beniaminek w pierwszej części sezonu 2009/2010 drużyny z Zduńskiej Woli lepszymi okazali się podopieczni Roberta Zamiara. KS Gniezno przy ogłuszającym dopingu publiczności w spotkaniu 3 kolejki po bardzo zaciętym meczu pokonał gospodarza w stosunku 4:2 przegrywając jednak do przerwy 0:2.
Zwycięstwo nad zespołem z Zduńskiej Woli w pierwszej rundzie rozgrywek stawiało KS Gniezno w roli faworyta jeszcze przed rozpoczęciem meczu rewanżowego w Gnieźnie. Jednak tym razem to goście okazali się lepsi i wywieźli z Grodu Lecha cenne trzy oczka wygrywając spotkanie 4:1.
Porażki drużyny KS Gniezno z Gattą Zduńska Wola kibice, którzy tego dnia zasiedli na trybunach gnieźnieńskiej hali GOSiR raczej się nie spodziewali. A na pewno nie w takim stylu i po tak nerwowej, a czasami wręcz brutalnej grze ze strony gości. Na wysokości zadania również nie stanęli sędziowie
sobotniej potyczki piłkarskiej, których z pewnością kontrowersyjne decyzje doprowadzały do nerwowości w grze obu drużyn jak i wśród zgromadzonej publiczności.
Pierwsza połowa to trzy bramki strzelone przez gości. Wynik sobotniego meczu otworzył Sylwester Wójcik pokonując golkipera z Grodu Lecha – Michała Wasielewskiego, już w 5 minucie gry. Dziesięć minut później goście z Zduńskiej Woli prowadzili już 2:0. Tym razem na listę strzelców w drużynie przyjezdnej wpisał się Dawid Olszewski. Ostatni gol w pierwszej połowie meczu padł w 19 minucie gry. Po raz trzeci w tym spotkaniu musiał skapitulować bramkarz gospodarzy, Michał Wasielewski, po strzale zdobywcy pierwszego gola w drużynie przyjezdnej, czyli Sylwestra Wójcika. W tym układzie pierwsza połowa spotkania rewanżowego pomiędzy KS Gniezno a Gattą Zduńska Wola
zakończyła się prowadzeniem gości w stosunku 3:0.
Po zmianie stron w meczu padły jeszcze dwie bramki. W 32 minucie gry czwartą bramkę dla gości zdobył Dominik Kosuń. Natomiast honorowego gola na minutę i pięćdziesiąt osiem sekund przed końcem meczu zdobył w zamieszaniu pod bramką gości Sebastian Śniegowski, który wcześniej został brutalnie sfaulowany przez jednego gracza z Zduńskiej Woli.
Nie ma co ukrywać, iż szkoda straconych punktów przez drużynę z Gniezna w tak arcyważnym spotkaniu ligowym, a co za tym idzie, umocnienia swojej pozycji w tabeli. Teraz KS Gniezno czeka dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach ligowych, którą
z pewnością kierownictwo drużyny wykorzysta na przemyślenia, co należy zrobić, ażeby nie tracić już więcej punktów w rozgrywkach. Kolejnym przeciwnikiem KS Gniezno również na własnym trenie w hali GOSiR przy ulicy Paczkowskiego będzie w derbach szczebla wielkopolskiego drużyna KS 1920 Mosina. Do tego meczu dojdzie 20 lutego o godzinie 20.00.
R.S. *