Rajd bowiem to jazda tylko częściowo po drogach przystosowanych do ruchu samochodowego. Kierowcy w takich sytuacjach muszą przemierzyć konkretny odcinek w danym okresie czasu pokonując – zwykle drużynowo – nie tylko swoich przeciwników, ale również problemy, jakie stawiają przed nimi tzw. odcinki specjalne. W rajdzie samochodowym liczą się bowiem właśnie te miejsca, które nigdy nie były wyasfaltowane, czy przystosowane w jakikolwiek inny sposób do jazdy „normalnym” autem. Przez to pojazdy biorące udział w takim rajdzie muszą nie tylko dostać zgodę na poruszanie się po zwykłych drogach. Muszą one zostać również przystosowane do konkretnych wymogów takiej wyprawy.
 

Oznacza to ni mniej, ni więcej, że zwykłe zderzaki, zwykłe podwozie, mogą nie zdać egzaminu. Dlatego też bardzo często kupowany sprzęt, z którego składane są pojazdy, jest niedostępny w sklepie za rogiem i wymaga przebycia długiej drogi do oferującego je punktu… lub do poszukania ich w Internecie; najlepiej w sklepach posiadających szeroki asortyment specyficznych elementów nadwozia i podwozia – jak choćby Tirendo.

Co jednak jest najważniejszą różnicą pomiędzy rajdem a wyścigiem, to poczucie wolności, jakie daje rajd. Wynika to tak z walki o to, kto lepiej poradzi sobie w ekstremalnych warunków, jak również z obcowania z mniej znanymi zakątkami okolicy, po której przyjdzie się ścigać. W ten sposób właśnie rajd umożliwia walkę o to, co najważniejsze – o odkrycie samego siebie i przezwyciężenia swoich słabości w zmaganiach z innymi.