XI Międzynarodowy Turniej Koszykówki rozpocznie się za kilka tygodni. Czy wszystko jest już dopięte na przysłowiowy „ostatni guzik”?
Większość spraw na miesiąc przed turniejem jest oczywiście dopiętych. Nigdy nie ma jednak sytuacji w której wszystko jest zamknięte „na ostatni guzik”. Najtrudniejsze jest teraz oczekiwanie czy wszystkie drużyny, które dokonały oficjalnego zgłoszenia potwierdzą uczestnictwo i niestety najdłużej czeka się na drużyny z Polski. Dogrywamy sprawy zakwaterowania, wyżywienia, zamawiamy koszulki, angażujemy sędziów – po raz kolejny będzie gwizdał, znany już w Gnieźnie, sędzia międzynarodowy FIBA Africa Arnauld Suerte z Kamerunu, sędziowie z Finlandii, Niemiec, Macedonii i oczywiście z Polski.
Jednym z elementów wyróżniających organizowany przez Pana turniej jest to, że co roku odbywa się on o tej samej porze – w pierwszy weekend lipca. Zeszłoroczny skończył się 8 lipca. Kiedy zaczął Pan przygotowania do tegorocznej edycji?
Przygotowania do kolejnego turnieju rozpoczynają się … na turnieju, kiedy część drużyn deklaruje swój udział w następnym roku. Oficjalne zapisy trwają od listopada, a na początku roku drużyny zagraniczne dokonują rezerwacji lotów, teraz trwa synchronizacja godzin ich przylotów – przylatują na różne lotniska (w tym roku będą to Poznań Ławica, Okęcie Warszawa oraz Berlin – Tegel) z transportem do Gniezna i po turnieju na lotniska. Niektóre drużyny mają szczególne prośby jak np. Anglicy od lat chcą pojechać na plażę do Skorzęcina, inni w oczekiwaniu po turnieju na swój lot pojadą do Biskupina. Prawie wszyscy robią w Gnieźnie duże zakupy bo taniej. Niezmiennie od lat wszyscy są zauroczeni Gnieznem – pierwszą stolicą Polski, chętnie zwiedzają nasze miasto i wracają tutaj po raz kolejny.
Pomysł rozgrywania turnieju pojawił się na początku lat dwutysięcznych. Przez lata impreza zyskała sobie znakomitą renomę – chętni na przyjazd do Gniezna zgłaszają się nie tylko z Europy, ale także Afryki i dalekiej Azji. Proszę powiedzieć, co wpływa na taką jej popularność? Nie mamy przecież w Gnieźnie jakiegoś super zaplecza do rozgrywania tego typu turniejów…
Silną stroną turnieju są na pewno proponowane przez nas warunki pobytu – w przeciwieństwie do wielu tego typu innych turniejów proponujemy każdemu uczestnikowi pobyt w internatach, schronisku lub akademiku, a nie spanie na podłodze ze swoim materacem i śpiworem, co oczywiście nie jest niczym nagannym, ale takie warunki na pewno dobrze wpływają na promocję naszego miasta. Na pewno wpływ na popularność turnieju ma jego coraz wyższy poziom sportowy, oraz termin rozgrywania – co prawda ze sportowego punktu widzenia termin nie jest najszczęśliwszy, ale za to w Europie w tym czasie nie ma innych turniejów i nie ma specjalnej konkurencji, stąd też taka bogata obsada. Uczestnicy turnieju bardzo chwalą pracę naszych wolontariuszy – opiekunów drużyn znających języki obce. Od kilu lat w tym zakresie współpracujemy z Leader School z ul. Warszawskiej i jak zapewnił p. dyr. Damian Królicki współpracować będziemy i w tym roku. Turniej odbywa się dzięki dużej pomocy gnieźnieńskich jednostek samorządowych, instytucji, pracy wielu osób.
Wyobraźmy sobie, że otrzymał pan dodatkowo sporą sumę pieniędzy na organizowanie turnieju. W jaki sposób by je Pan rozdysponował? I czy w ogóle jest coś, co chciałby Pan zorganizować, ale zwyczajnie na ma na to pieniędzy?
Nie można przesadzać – to jest w końcu turniej koszykówki młodzieżowej i nie można młodych ludzi „zagłaskać” Popularność turnieju powoduje, że jesteśmy wprost zasypywani różnego rodzaju propozycjami występów artystycznych, pokazu sztucznych ogni, konfetti itp. Najciekawsza propozycja jaka napłynęła to występ światowej sławy zespołu „dunkerów” czyli wysokiej klasy koszykarzy - akrobatów, którzy na różne sposoby, korzystając m.in. z trampolin z dużą dynamiką wkładają piłkę do kosza. Posiadając dużą kwotę można byłoby pokusić się o np. sprowadzanie drużyn z różnych egzotycznych, a silnych koszykarsko państw, których nie stać na wykupienie biletów lotniczych. Gwarantuję, że pomysłów by nam nie zabrakło, ale nie można też przesadzać.
Przed laty trener z Belgii pytał Pana, czy w Gnieźnie jest stacja benzynowa; w 2011 roku jeden z zawodników reprezentacji Izraela musiał prosić swojego rabina o zgodę na grę. Jakie jeszcze tego typu momenty zapadły Panu w pamięć?
Każdy kolejny turniej jest inny i przynosi różnego rodzaju mniej lub bardziej zabawne zdarzenia. Kiedyś była u nas drużyna z Francji, której trenerem był reprezentant tego kraju na igrzyskach olimpijskich. Zawsze rozgrywamy mecz trenerów polskich z trenerami „reszty świata”. Umiejętności francuskiego trenera przerosły oczekiwania wszystkich. Prezentował wsady przodem, tyłem, jednorącz, oburącz – pełnym zakres umiejętności. Pamiętam też czarnoskórego zawodnika, bardzo wysokiego – ponad 2 metry wzrostu i 100 kg wagi, który przyjechał na turniej z drużyną brytyjską, umiejętności miał niewielkie, nie było z nim prawie żadnego kontaktu bo znał tylko swój język ojczysty, pochodził z Ugandy a w Wielkiej Brytanii mieszkał od kilku miesięcy.
Kto w tym roku zawita do Gniezna? Jest szansa zobaczyć jakieś egzotyczne ekipy?
W 2013 roku udział zapowiedziały drużyny z Niemiec, Anglii, Irlandii, Ukrainy, Łotwy, Rosji i Izraela. Cieszymy się bardzo, że po raz trzeci przyjedzie do nas jedna z najlepszych drużyn rosyjskich z Krasnojarska na Syberii. Ponieważ mają do nas bardzo daleko (ponad 6 tys. kilometrów), przyjadą do nas już na tydzień przed turniejem i będą trenowały wspólnie z dziewczętami z TS Basket Gniezno – nasze dziewczęta na pewno na tym skorzystają a i my podpatrzymy metody treningowe Igora Cheremnycha jednego z najlepszych rosyjskich trenerów. Jeśli za egzotyczny kraj można uznać Izrael, to przyjedzie ich reprezentacja narodowa kadetek oraz drużyna ligowa chłopców. Z Polski przyjadą drużyny z renomowanych klubów jak TS Wisła Kraków, AZS Poznań, oraz z takich miast jak: Szczecin, Warszawa, Kruszwica, Swarzędz, Koszalin, Gryfino, Piaseczno, Okrzeja i oczywiście gnieźnieńskie kluby TS Basket i MKK.
Wspominał Pan niegdyś o zaproszeniu jakiejś drużyny ze Stanów Zjednoczonych, jak dotychczas się nie udało. Na początku roku prezydent Jacek Kowalski był w Chinach. Może w przyszłości uda się zaprosić młodych następców Yao Minga?
No nie udaje się… Kilka razy było już bardzo blisko ale zawsze ostatecznie rezygnują Amerykanie z podróży przez ocean – jedni tłumaczą, że trwa u nich rok szkolny, a inni, że są wakacje J. Co do Chińczyków to powiem, że była taka propozycja…Prezydent zaproponował stronie chińskiej udział w naszym turnieju. Niestety było już za późno na takie decyzje, głównie z przyczyn wizowych, i być może do tematu wrócimy za rok.
Na koniec proszę powiedzieć gdzie i kiedy odbędzie się turniej?
XI Międzynarodowy Turniej Koszykówki Gniezno 2013 (11th International Basketball Tournament Gniezno 2013) odbędzie się w dniach 5 – 7 lipca br. w czterech halach sportowych Gniezna: Kolegium Europejskiego ul. Kostrzewskiego, II Liceum Ogólnokształcącego ul. Łubieńskiego, Gnieźnieńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji ul. Jolenty i Paczkowskiego. Zapraszamy kibiców do tych hal – będzie naprawdę dużo koszykówki na wysokim poziomie. Uroczyste otwarcie turnieju w piątek 5 lipca o 8:30 w hali II LO ul. Łubieńskiego. W tej hali również zakończenie w niedzielę około godziny 14:00. Zapraszamy na stronę internetową naszego klubu – www.tsbasket.gniezno.pl oraz na facebook.com/tsbasket gdzie będą ukazywały się wyniki turnieju „live” oraz szereg interesujących aktualnych informacji.
Inne tematy z tego roku:
Przyjazd ekipy rosyjskiej na 11 Międzynarodowy Turniej Koszykówki - Fotorelacja
Pozostały godziny... do rozpoczęcia 11 Międzynarodowego Turnieju Koszykówki. Konferencja Prasowa w Urzędzie Miasta
Fotorelacje z X Międzynarodowego Turnieju Koszykówki
Rozpoczęcie
Zakończenie
Dla Przemian na Szlaku Piastowskim rozmawiał z Markiem Szczepanowskim Szymon Skalski/Foto archiwum SportGniezno.pl