Nie umilkły jeszcze opowieści rozchodzące się z ust do ust o Dziewiątym Międzynarodowym Turnieju w Koszykówkę. Jeszcze wiele osób przeżywa go na swój sposób oglądając sporą ilość zdjęć i materiałów filmowych a przecież trwał tylko a może aż trzy dni i rozgrywany był w dniach 1-3 lipca, podczas których około 600 zawodników brało udział w koszykarskim maratonie. Te trzy dni miały wyłonić tą najlepszą drużynę w kategorii dziewcząt jak i w kategorii chłopców.
Gniezno miało również swój udział w tych rozgrywkach gdzie honoru gospodarzy broniły dziewczęta z TS Basket i chłopcy z MKK Gniezno.
I nikt się nie spodziewał, że w swoim roczniku (93/94/95) zawodniczki w barwach klubowych TS Basket zajmą aż drugą pozycję. Wiele potu i wysiłku nasze zawodniczki włożyły aby wywalczyć to tak cenne dla nich zwycięstwo a dodać należy, że poza samą grą były tez pomocne podczas całego turnieju. Pracowały w biurze zawodów (te starsze), młodsze uczestniczyły czynnie w uroczystości otwarcia i zamknięcia inne były tłumaczkami.
- Jako organizator chciałbym bardzo podziękować wszystkim instytucjom, które bardzo wydatnie pomogły w organizacji turnieju - władzom miasta i powiatu, szkole języków obcych Leader School, która zorganizowała młodych ludzi jako pilotów drużyn zagranicznych, szkole tenisa ziemnego Tomka Puchalskiego której zawodniczki były wolontariuszami - pomocnikami sędziów stolikowych, pracownikom Gnieźnieńskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, II LO, Kolegium Europejskiego, Specjalnego Ośrodka Szkolno - Wychowawczego nr 2, Studium Medycznego, Gnieźnieńskiego Klubu Tenisowego, Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego. Szczególne podziękowania kieruję w stronę pana Marka Jankowiaka, Mariusza Przybysza, Piotra Matysiaka, Bartosza Piaseckiego, Mirosława Kulpińskiego. Nie ukrywam, że i SportGniezno też miał swój niemały wkład w pomocy przed turniejem - dziękuję za bezinteresowne wykonane grafiki banerów reklamowych i promowanie na swoich łamach turnieju. Ogromne podziękowanie należą się też moim zawodniczkom z TS Basket, które pracowały w biurze zawodów, jeździły do Berlina na lotnisko po drużyny a dały radę grać na tyle skutecznie, że zajęły 2 miejsce.
Bardzo cieszę się z powrotu na boisko po ciężkiej chorobie Wiktorii Kulpińskiej, która w mojej i innych osób ocenie nic nie straciła z umiejętności koszykarskich, jest jeszcze osłabiona, ale wierzymy wszyscy, że złe chwile minęły, wróci do formy i zdobędzie tak jak kiedyś wiele punktów dla naszej drużyny.
Oprac. Tomasz Kostencki a rozmawiał z organizatorem turnieju Markiem Szczepanowskim/Foto: Piotr Matysiak