On sam miał wprawdzie w tym roku pewną huśtawkę formy, ale po słabszych występach potrafił w krótkim czasie powracać na wyżyny swych możliwości mając w sumie istotny wkład w wywalczenie przez zespół wicemistrzostwa eWinner 1. Ligi Żużlowej. Sam zawodnik nie ukrywa tego, że bił się z myślami twierdząc: „Myślę, że w tym momencie, w jakim jestem, najlepsza dla mojego rozwoju będzie zmiana barw klubowych w Polsce. Robię to ze łzami w oczach ale wiem, że dzięki temu wyborowi, mogę stać się lepszym zawodnikiem. W tym przypadku, nie zadecydowały finanse, a wyłącznie moja przeogromna chęć rozwoju.” Z wypowiedzi tej wynika, że o ostatecznej decyzji zadecydowało pragmatyczne podejście zawodnika do jego kariery i to z pewnością należy uszanować. Adrian Gała jest wychowankiem Startu, a personalnie od początku swej kariery mógł liczyć na poważne wsparcie ze strony Rafaela Wojciechowskiego. Tymczasem odejście do Polonii Bydgoszcz jest w tej sytuacji z jednej strony dość istotnym osłabieniem macierzystego klubu, a z drugiej wzmocnieniem rywala z ligi. Odejście przed minionym sezonem Mirosława Jabłońskiego, a w ostatnich dniach Adriana Gały powoduje, że ferowana przed trzema laty przez Rafaela Wojciechowskiego koncepcja budowania składu Startu w oparciu o własnych wychowanków znacząco się rozsypuje. Gnieźnieńscy działacze doszli już natomiast do porozumienia z trzema seniorami: Timo Lahtim, Frederikiem Jakobsenem i Oskarem Fajferem. Wiele wskazuje na to, że nie uda się natomiast zatrzymać Olivera Berntzona. Wiele wskazuje na to, że zawodnik ten zasili szeregi innego lokalnego rywala Startu - Ostrovii Ostrów Wielkopolski.
Radosław Kossakowski / foto GTM Start
Liczba komentarzy : 0