Przechodząc jednak do wydarzeń piłkarskich na boisku w Łubowie, pomiędzy miejscowym Piastem a Lechitą Kłecko. To na wstępie należy zauważyć że najlepszy mecz spośród obu drużyn "zagrał" sędzia główny. Nie ma w tym stwierdzeniu ironii, bo poprowadził całe spotkanie, w którym panowało duże napięcie wśród zawodników, z całkowitą kontrolą boiskowych zdarzeń. Oczywiście obie drużyny mogły by wskazać na sytuacje z nieco odmienną interpretacją, jednak nie wyciągał pochopnie kartek i nie ulegał presji zawodników, trenerów czy kibiców.
Przechodząc do samego meczu to pierwsze 30/35 minut to wyrównana walka w środku pola z przewagą piłkarzy Lechity. Kilka rzutów wolnych i dośrodkowań z bocznych sektorów mogło zaszkodzić podopiecznym Arkadiusza Kościańskiego. Całe szczęście strzały te były niecelne lub dobrze spisywała się defensywa Piasta wraz z grającym w bramce Wojciechem Kalmusem. Od samego początku między obiema drużynami było sporo zaczepek słownych czy brzydkich fauli, lecz sędzia starał się tonować agresywne zapędy zawodników.
Po przerwie można było odnieść wrażenie, że reprezentanci Kłecka przestali wykorzystywać to, co działało w pierwszej połowie, tj. szybki atak. Zamiast tego skupili się bardziej na szukaniu wykluczeń wśród zawodników GKS-u. Niezależnie czy sytuacja miała miejsce blisko bramki, czy daleko od niej. Wystarczyło poczuć kontakt lub agresywny zamiar i padali na murawę jak uderzeni piorunem. Czasami takiemu upadkowi towarzyszył krzyk, niczym przy amputacji nogi. W sytuacjach, gdy do kontaktu faktycznie dochodziło jest to powiedzmy "akceptowalne". Przecież każdy ma prawo odczuwać ból na własny sposób, ale gdy nie dochodziło do kontaktu kibice Piasta podsumowywali takie zachowanie wybuchem śmiechu. Przebieg gry w drugiej połowie to wciąż walka w środku pola. Kilka akcji GKS-u z rzutów rożnych czy wygranych górnych piłek. W 90' na boisku pojawił się Mariusz Jabkiewicz i już dwie minuty później mógł być bohaterem meczu. Kontratak prawym skrzydłem poprowadził Damian Grzesiak i zagrał w szesnastkę Kłecka, tam piłkę przepuścił Krystian Grzesiak i tym samym Jabkiewicz znalazł się oko w oko z golkiperem Lechity. W tym pojedynku lepszy okazał się bramkarz gości i tym samym po minucie sędzia zakończył mecz odnotowując bezbramkowy remis. W całym spotkaniu mało było prostopadłych piłek i akcji rozpędzonych skrzydłowych obu drużyn, co z pewnością było spowodowane dobrym ustawieniem w obronie obu drużyn.
Na meczu, mimo nieprzyjemnej aury, zgromadziło się około 200 fanów lokalnego futbolu. Mniej więcej połowę mogli stanowić kibice gości, za co należy im się szacunek.
Skład Piasta Łubowo: Wojciech Kalmus - Adrian Wachoń, Patryk Cegielski, Przemysław Wolniewicz, Paweł Kulczak - Yura Mazur, Patryk Kanclerz (65' Krystian Grzesiak)- Damian Grzesiak, Oskar Włodarczyk, Maciej Adamski - Mikołaj Kidawa (90' Mariusz Jabkiewicz)
Kolejne mecze obu drużyn:
Lechita Kłecko - Pelikan Niechanowo 27 października – godz. 15:00
Jurand Koziegłowy - Piast Łubowo 27 października – godz. 15:00
Wyniki:
Kolejka 10 - 20-21 października |
Antares Zalasewo | 1-2 | Clescevia Kleszczewo | |
Polonia Poznań | - | KSGB Manieczki | |
Zawisza Dolsk | 1-0 | Kłos II Zaniemyśl | |
Błękitni Owińska | 4-0 | KS Łopuchowo | |
Pogoń Książ Wielkopolski | 2-2 | Jurand Koziegłowy | |
Piast Łubowo | 0-0 | Lechita Kłecko | |
Pelikan Niechanowo | 0-2 | Meblorz Swarzędz |
Piast Łubowo/ foto Roman Strugalski - Szersza relacja fotograficzna z tego meczu TUTAJ
Liczba komentarzy : 0