Djoum wychował się w FC Brussels, z którego w wieku 19 lat przeniósł się do bardziej znanego klubu ze stolicy Belgii, czyli Anderlechtu Bruksela. Tam przez pół roku występował w jego drużynie młodzieżowej, a od stycznia 2009 roku był już zawodnikiem Rody Kerkrade, w której przez 5,5 sezonu zanotował 119 występów w Eredivisie, 10 meczów w Pucharze Holandii. W barwach tej drużyny strzelił 11 goli.
- Zawodnik na pozycję defensywnego pomocnika był nam bardzo potrzebny, bo nie mieliśmy w składzie równorzędnego rywala dla Łukasza Trałki. Teraz konkurencja na tej pozycji będzie odpowiednia - przyznaje Piotr Rutkowski, wiceprezes Lecha Poznań. - Chcemy skorzystać z doświadczenia Djouma, jakie zdobył na boiskach holenderskich i tureckich.
Jesienią Kameruńczyk z belgijskim paszportem występował w tureckim Akhisarsporze, w którym rozegrał 18 meczów, a na boisku spędził w sumie 1160 minut. W styczniu, niedługo po tym, jak trenerem zespołu został Roberto Carlos, Djoum rozwiązał swój kontrakt i opuścił Turcję. Z Lechem związał się półrocznym kontraktem z opcją przedłużenia o 2 lata.
- Praca nad transferami i obserwacje trwają u nas cały rok. Początkowo chcieliśmy zamknąć okno zimowe transferem Kadara, jednak zmieniliśmy plany, gdy dotarła do nas informacja o rozwiązaniu kontraktu Djouma z Akhisarsporem - tłumaczy wiceprezes Kolejorza. - Rozmowy z piłkarzem poszły bardzo sprawnie i szybko doszliśmy do porozumienia . Jeśli wiosną pokaże się z dobrej strony i rozegra odpowiednią liczbę meczów, zostanie w Poznaniu na dłużej. To dobre rozwiązanie, które pozwoli nam się lepiej poznać.
Arnaud Djoum jest trzecim zawodnikiem sprowadzonym do Lecha Poznań tej zimy. Wcześniej na Bułgarską trafiło dwóch Węgrów. Pierwszym z nich był David Holman, który jest uzupełnieniem formacji ofensywnej, drugim natomiast reprezentacyjny stoper, Tamas Kadar. W połowie stycznia na INEA Stadionie udało się też zatrzymać Darko Jevticia, który został definitywnie wykupiony z FC Basel.
www.lechpoznan.pl