W związku z tym, że już połowa miejsc w finale jest obsadzona (medaliści poprzednich IMP, uczestnicy cyklu Grand Prix, dzika karta) to rywalizacja o pozostałe lokaty jest bardzo zacięta. W ćwierćfinałach wzięło udział czterech reprezentantów AFORTI Startu Gniezno. Najlepiej spisał się Ernest Koza, który na macierzystym torze w Tarnowiew zajął 2. miejsce z dorobkiem 12 punktów (2,3,3,1,3) zapewniając sobie awans do półfinału. Bez awansu rywalizację w Poznaniu zakończyli Szymon Szlauderbach, który był siódmy z dorobkiem 7 punktów (3,0,1,2,1). Na ósmej pozycji rywalizację zakończył Zbigniew Suchecki - 7 (2,1,0,2,2). Bliski awansu był w Gdańsku Oskar Fajfer. Lider gnieźnieńskiej drużyny miał w dorobku 10 punktów (2,3,0,2,3). Tyle samo co Jakub Jamróg (Wybrzeże Gdańsk), Mateusz Tonder (Falubaz Zielona Góra) i Szymon Woźniak (Stal Gorzów Wielkopolski. I to właśnie z Woźniakiem Fajfer toczył bój o zwycięstwo i awans do półfinału. Niestety, na jednym z wiraży doszło do fatalnie wyglądającej kolizji. Obaj zawodnicy upadli. U Oskara Fajfera stwierdzono złamanie obojczyka. Kapitan czerwono-czarnych w piątek przejdzie operację. Na razie nie wiadomo na jak długo kontuzja wyłączy go z uprawiania czarnego sportu.
Radosław Kossakowski/foto archiwum