Po wpadce z przygotowaniem toru na mecz z Wilkami Krosno władze Startu zapowiadały powrót do twardej nawierzchni. Tor na Stadionie im. Pułkownika Hynka wcale nie był jednak betonowy. Już od pierwszego biegu odsypywał się delikatnie i pozwalał na walkę na całej szerokości. Początkowo wydawało się, że takie warunki będą na rękę gościom, którzy wygrali podwójnie pierwszy wyścig. Cześć strat odrobili już jednak gnieźnieńscy młodzieżowcy, a później gospodarze sukcesywnie budowali przewagę. Szczególnie dobrze radził sobie w tych warunkach torowych Mirosław Jabłoński zaskakując nie tylko sceptycznych wobec niego do tej pory kibiców, ale całą widownię – łącznie z około pięćdziesięcioosobową grupą fanów z Rybnika. Od początku widać było również, że do formy wraca Oskar Fajfer. Poniżej oczekiwań jechał natomiast Timo Lahti. W ekipie gości prym wiedli Kacper Gomólski i Siergiej Łogaczow. Zarówno jeden jak i drugi wystąpili zresztą w obu wyścigach nominowanych. Zanim jednak do nich doszło startowcy już po jedenastu wyścigach odrobili straty z Rybnika prowadząc 38:28. Dwa biegi później zapewnili sobie natomiast zwycięstwo w tym spotkaniu. Przed wyścigami nominowanymi było 46:32 i w tej sytuacji oprócz dwóch punktów za zwycięstwo do dorobku czerwono-czarnych dopisany byłby także punkt bonusowy. Aby tak się stało gospodarzom wystarczyły dwa remisy w biegach nominowanych, a nawet w jednym z nich mogli pozwolić sobie na przegraną 2:4. Na początku wyścigu XIV wydawało się, że plan ten jest spokojnie realizowany. Ambitnie walczący Kacper Gomólski startujący jako rezerwa taktyczna za Runę Holtę prowadził ze sporą przewagą natomiast Frederik Jakobsen i Timo Lahti jechali przed Siergiejem Łogaczowem mając z pozoru wszystko pod kontrolą. Tymczasem w połowie trzeciego okrążenia Rosjanin jednym zdecydowanym atakiem wyprzedził obu zawodników Startu, którzy nawet specjalnie nie zareagowali na tę akcję i było 47:37. Gdyby remisem zakończył się ostatni wyścig, żaden z zespołów nie otrzymałby punktu bonusowego. Przez moment nawet tak było. Ostatecznie jednak Kacper Gomólski zawalczył ambitnie o trzecią pozycję z Mirosławem Jabłońskim, a Siergiej Łogaczow nie dał szans Oskarowi Fajferowi i ostatecznie Start pokonał ROW 49:41, ale punkt bonusowy pojechał na Śląsk.
WYŚCIG PO WYŚCIGU:
I. ŁOGACZOW (C – 65,05), Gomólski (A), Lahti (D), Kildemand (B) 1:5
II. STUDZIŃSKI (66,09), Tudzież, Czapla, Giera 4:2 (5:7)
III. FAJFER (65,26), Jabłoński, Jepsen Jensen, Holta 5:1 (10:8)
IV. TROFIMOW (66,51), Jakobsen, Czapla, Tudzież (u) 3:3 (13:11)
V. LAHTI (65,67), Łogaczow, Jabłoński, Trofimow 4:2 (17:13)
VI. FAJFER (65,95), Holta, Gomólski, Studziński 3:3 (20:16)
VII. JAKOBSEN (65,30), Kildemand, Jepsen Jensen, Giera (d4) 5:1 (25:17)
VIII. ŁOGACZOW (66,51), Fajfer, Trofimow, Czapla 2:4 (27:21)
IX. GOMÓLSKI (68,94), Kildemand, Jakobsen, Holta (w/u) 3:3 (30:24)
X. JABŁOŃSKI (66,59), Jepsen Jensen, Lahti, Tudzież 4:2 (34:26)
XI. JABŁOŃSKI (67,41), Gomólski, Kildemand, Trofimow 4:2 (38:28)
XII. LAHTI (66,51), Holta, Studziński, Tudzież (RT) 4:2 (42:30)
XIII. FAJFER (66,65), Łogaczow, Jakobsen, Jepsen Jensen 4:2 (46:32)
XIV. GOMÓLSKI (A - 66,50 RT), Łogaczow (C – RT), Jakobsen (D), Lahti (B) 1:5 (47:37)
XV. ŁOGACZOW (D - 66,23), Fajfer (A), Gomólski (B), Jabłoński (C) 2:4 (49:41)
AFORTI START GNIEZNO
9. Peter Kildemand 5+1 (0,2*,2,1)
10. Frederik Jakobsen 8 (2,3,1,1,1)
11. Timo Lahti 8 (1,3,1,3,0)
12. Mirosław Jabłoński 9+1 (2*,1,3,3,0)
13. Oskar Fajfer 13 (3,3,2,3,2)
14. Mikołaj Czapla 2 (1,1,0)
15. Marcel Studziński 4 (3,0,1)
16. Kevin Fajfer 0 (NS)
ROW RYBNIK
1. Kacper Gomólski 12+2 (2*,1*,3,2,3,1)
2. Rune Holta 4 (0,2,w,2,-)
3. Siergiej Łogaczow 15+1 (3,2,3,2,2*,3)
4. Wiktor Trofimow 4 (3,0,1,0,-)
5. Michael Jepsen Jensen 4 (1,1,2,0)
6. Mateusz Tudzież 2 (2,u,0,0)
7. Przemysław Giera 0 (0,d,-)
NCD uzyskał w wyścigu I SIERGIEJ ŁOGACZOW – 65,05 s. Sędziował Tomasz Fiałkowski z Grudziądza. Komisarz toru – Waldemar Cisoń. Widzów około 2500.
Radosław Kossakowski/foto Roman Strugalski - Szersza relacja fotograficzna z tego meczu TUTAJ