Wychowanka MKS Gniezno stoczyła emocjonującą walkę z Hiszpanką Esther Guerrero, o czym pisaliśmy tutaj. Obie zawodniczki równo wpadły na metę, chociaż Galant z większą dynamiką., ale fotofinisz wykazał, że witkowianka przegrała rywalizację o jedną setną sekundy. Uzyskany czas 4:11,78 nie wystarczył jednak na do zdobycia medalu Igrzysk Europejskich. Rywalizacja na Stadionie Śląskim była niejako podwójna, ponieważ lekkoatleci walczyli tam jednocześnie w ramach Drużynowych Mistrzostw Europy.
Tuż po biegu poprosiłem Martynę Galant o krótką rozmowę.
- Nie wiem, czy gratulować ci tego drugiego miejsca, czy smucić się z Tobą? Przyznam szczerze, że byłem przekonany, iż wygrałaś ten bieg…
- Też mi się tak wydawało. Niestety, fotofinisz wskazał, że przegrałam o jedną setną sekundy…
- To rzeczywiście milimetry. Po biegu Alicji Konieczek na 3000 metrów z przeszkodami, który rozegrała znakomicie taktycznie chowając się początkowo za rywalkami i rozpoczynając ostateczny atak tuż przed rozpoczęciem ostatniego okrążenia pomyślałem sobie, że w twoim biegu będzie podobnie, ale było ci ciężko przebijać się do przodu na wirażu - momentami nawet na trzecim torze.
- Alicja wygrała przekonująco. U mnie ta Hiszpanka była bardzo mocna. ale ja też czułam się dobrze. Już nawet nie pamiętam, czy atakowałam po trzecim torze. Kluczowa była ostatnia prosta. Był taki moment, że ona odbiegła od krawężnika i trochę mnie zablokowała, wytrąciła z rytmu, I tam straciłam pewnie więcej niż tę jedną setną. ale trudno. Wkrótce czekają mnie kolejne zawody będzie okazja do poprawy.
- Trochę też chyba żal, że nie zdołałaś zdobyć medalu?
- Przyznam szczerze, że nie wiedziałam, że walczymy tu o medale indywidualnie. Podobnie jak większość zawodniczek i zawodników byłam nastawiona tutaj na pracę dla drużyny, bo przygotowywaliśmy się do Drużynowych Mistrzostw Europy. Wiem, że z tymi medalami Igrzysk Europejskich zrobiło się też jakieś zamieszanie...
- No tak. Miały być wręczane w Krakowie! A w konsekwencji niektórzy zawodnicy, którzy zmagania zakończyli już wcześniej, chyba dostaną je pocztą. Ale wróćmy do ciebie. Chyba na dobre zadomowiłaś się już w kadrze Polski?
- Mam taką nadzieję!
- Zmiana klubowego trenera w tym pomogła?
- Jak widać po osiąganych rezultatach?
- Jakie są twoje najbliższe plany?
- Już we wtorek startuję w mitingu w Ostrawie. Tam postaram się powalczyć o „życiówkę”. Później czas na podładowania akumulatora w szwajcarskim Sankt Moritz. Trzy tygodnie pracy - być może z małym przerywnikiem. Rozważamy start w mitingu w Székesfehérvár na Węgrzech. Pod koniec lipca odbędą się mistrzostwa Polski w Gorzowie Wielkopolskim, w których na pewno wystartuję.
- Z jakim celem?
- Będę walczyła o jeden z medali. Miejsce na podium to warunek otrzymania powołania na tegoroczne Mistrzostwa Świata w Budapeszcie.
rozmawiał: RADOSŁAW KOSSAKOWSKI
PS. Podczas mitingu w Ostrawie Martyna Galant pobiła rekord życiowy w biegu na 1500 metrów uzyskując czas – 4:04,11. Taki rezultat w Chorzowie dalby jej złoty medal Igrzysk Europejskich Kraków-Małopolska 2023. Pochodząca z Witkowa zawodniczka wróciła jednak ze Stadionu Śląskiego z medalem. Cały polski zespól został uhonorowany srebrnymi krążkami za drugie miejsce w DME.
Radosław Kossakowski + foto - Szersza relacja fotograficzna z piątego dnia igrzysk
Liczba komentarzy : 0