- Kiedy pojawiła się informacja o podpisaniu przez ciebie kontraktu ze Startem Gniezno kibice przyjęli ją niezbyt entuzjastycznie. Pojawiały się głosy typu: Co to za wzmocnienie, jeśli do drużyna ściąga zawodnika z drugiej ligi?
- No cóż kibice mają prawo do swojego zdania. Ja jestem wdzięczny władzom Startu za to, że dostrzegły mój potencjał i dały mi szansę na rozwój w gnieźnieńskim klubie.
- Przyznam, że początkowo, dla mnie również, twój transfer do Startu był pewnym zaskoczeniem, ale kiedy przeanalizowałem twoje osiągnięcia w minionym sezonie i dodatkowo biorąc pod uwagę fakt, że zespół Kolejarza Rawicz w którym występowałeś niemal do końca walczył o awans, to decyzja gnieźnieńskich działaczy jest dla mnie zrozumiała.
- Cieszy mnie to. Mam nadzieję, że nie zawiodę działaczy, a gnieźnieńskim kibicom udowodnię, że warto było na mnie postawić. Moim celem jest stawanie się coraz lepszym zawodnikiem. Przejście do pierwszej ligi jest istotnym etapem realizacji tego celu. Tu jeżdżą już naprawdę dobrzy zawodnicy i rzeczywiście można rozwijać się pod względem sportowym.
- Jesteś wychowankiem Unii Leszno a w minionym sezonie startowałeś w Kolejarzu Rawicz na zasadzie wypożyczenia. Z tego co wiem czułeś się tam dobrze. Nie było ci żal odchodzić z Rawicza?
- Rzeczywiście w Rawiczu czułem się dobrze. Unia i Kolejarz współpracują ze sobą od pewnego czasu. W Rawiczu miałem stworzone dobre warunki. Miałem też wsparcie macierzystego klubu. Jednak, tak jak już mówiłem wcześniej, chcę sobie zawieszać poprzeczkę coraz wyżej. Przejście do Startu Gniezno jest dla mnie szansą na lepszy rozwój. Na pewno będę pracował z całych sił żeby tę szansę wykorzystać. O ile tylko nie przytrafią się jakieś problemy zdrowotne albo sprzętowe, to jestem przekonany, że odnajdę się w pierwszej lidze, a swoją jazdą zadowolę klubowych działaczy i kibiców. Klub z Rawicza zawsze będę wspominał dobrze i życzę tej drużynie powodzenia w drugoligowych rozgrywkach.
- W jaki sposób będzie przygotowywał się do sezonu?
- Moje przygotowania w tym roku były trochę opóźnione, dlatego że po sezonie miałem drobne zabieg kolana i musiałam stopniowo wprowadzać obciążenia. Od połowy grudnia trenuję już praktycznie na pełnych obrotach z moim trenerem w Lesznie. Oczywiście jeżeli będzie taka konieczność pojawię się na zgrupowaniach czy konsultacjach w Gnieźnie bo wiem że chłopaki którzy tu mieszkają trenują pod kierunkiem trenera Przemysława Gnata.
- Czy w związku z przejściem z drugiej ligi do pierwszej wzmocnisz jakoś swój park maszynowy?
- Oczywiście! Praktycznie co roku staram się na kupować nowy sprzęt i inwestować w jego przygotowanie. Na nadchodzący sezon będę miał sprzęt z najwyższej półki. Naprawdę chcę wykorzystać szansę, którą dały mi władze Startu.
rozmawiał: RADOSŁAW KOSSAKOWSKI