O ile różnica w tabeli jaka dzieli oba zespoły może na to nie wskazywać, to pojedynek dwóch beniaminków będzie z pewnością dla naszej drużyny bardzo trudny. Po pierwsze nie od dziś wiemy, że podopiecznym Mariusza Bekasa nie "idzie" w potyczkach wyjazdowych z niżej notowanymi rywalami (porażki z Wierzycą Pelplin czy z Górnikiem Konin), a po drugie Bałtyk w ostatniej fazie wyraźnie "złapał" formę i punktuje z zespołami uznawanymi za faworytów tych rozgrywek (zwycięstwa z Bałtykiem Gdynia, remis z Kotwicą w Kołobrzegu).
Niedzielni rywale Mieszka to podobnie jak biało-niebiescy zespół, który jeszcze kilka miesięcy temu walczył o punkty na boiskach czwartoligowych. W ubiegłym sezonie w doskonałym stylu podopieczni Mariusza Lenartowicza wygrali zmagania w grupie zachodniopomorskiej IV ligi i awansowali do grona trzecioligowców. Początek sezonu na wyższym szczeblu nie był udany dla koszalinian, ale z meczu na mecz dyspozycja Bałtyku rosła do tego stopnia, że w ostatnich pięciu meczach ekipa ta zdobyła w sumie 10 punktów. Swoją dobra formę koszalinianie potwierdzili w minionym tygodniu eliminując z rozgrywek Pucharu Polski grające w bardzo mocnym składzie rezerwy Kotwicy Kołobrzeg. Nasi rywale to młody zespół, którego największymi atutami są gra z kontrataku oraz skuteczność przy stałych fragmentach gry.
Z kolei dla zespołu Mieszka jest to bez wątpienia szalenie ważny mecz, który w kontekście walki o najwyższe lokaty po rundzie jesiennej będzie miał strategiczne znaczenie. Mieszkowcy po ostatnich udanych występach "zaczepili" się liderujących ekip i stoją przed wielką szansą "wskoczenia" po tej serii na pozycję lidera. Gnieźnianie jadą jednak do Koszalina bez kilku zawodników, którzy są kontuzjowani. Przeciwko Bałtykowi nie zagrają Adrian Bartkowiak, Taras Maksimov i Damian Pawlak. Pozostali podopieczni Mariusza Bekasa są do dyspozycji trenera biało-niebieskich.
Przypomnijmy, że to druga tegoroczna wyprawa gnieźnian do Koszalina. W sierpniu zespół Mieszka pokonał tamtejszą Gwardię 4:2. Z kolei warto odnotować, że zbliżający się niedzielny mecz pomiędzy Bałtykiem a Mieszkiem będzie pierwszym w historii spotkaniem o ligowe punkty obu ekip.
Pierwszy gwizdek w tej konfrontacji rozlegnie się o godzinie 12.00, a jako arbiter główny poprowadzi ją Dawid Maciejewski z Poznania, któremu pomagać będą jako asystenci Tomasz Nowicki i Tomasz Stelmaszewski.
Mieszko Gniezno/ foto archiwum SportGniezno.pl