Kołobrzeski klub już trzeci sezon z rzędu celuje w awans do II ligi. Ma ku temu wszelkie możliwości z finansowymi i infrastrukturalnymi włącznie. Jednak dotychczasowe próby okazały się nieskuteczne, a nowy sezon podopieczni Sławomira Suchomskiego także zaczęli kiepsko zdobywając w 4 meczach 6 punktów. To dorobek, który z pewnością nie zadowala ani kołobrzeskich kibiców, ani też działaczy Kotwicy. Jednak ekipa znad Bałtyku posiada w swoich szeregach na tyle dużo doświadczonych graczy, że w każdej chwili ten mechanizm może „zaskoczyć”. Jednym z motorów napędowych naszego sobotniego rywala jest doskonale nam znany Marcin Trojanowski, który w trwającym sezonie jest najlepszym strzelcem Kotwicy. Kibice z powiatu gnieźnieńskiego mogą także pamiętać Dawida Retlewskiego, który swego czasu występował w Pelikanie Niechanowo.
Gnieźnianie z kolei jadą do Kołobrzegu w bardzo dobrych i bojowych nastrojach bo jako niepokonany lider tabeli. Trener Mariusz Bekas ma jednak lekki ból głowy gdyż nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanego Mateusza Roszaka i pauzującego za czerwoną kartkę Damiana Pawlaka. Pod znakiem zapytania stoi także występ kontuzjowanego Bartosza Kalupy. Są też dobre wiadomości, gdyż udało się zebrać środki aby gnieźnianie mogli pojechać na ten trudny wyjazd dzień wcześniej i w optymalny sposób przygotować się do starcia z Kotwicą, a nie było to wcale takie oczywiste.
Ostatni raz oba zespoły miały okazję rywalizować w ubiegłym sezonie. W rundzie jesiennej w Gnieźnie mieszkowcy pokonali po bardzo dobrym meczu swojego rywala 5:2 (na zdjęciu), a we wiosennym rewanżu w Kołobrzegu dostali lanie przegrywając 1:4.
Sobotnie spotkanie zaplanowano na godzinę 16.00, a jako arbiter główny poprowadzi je Hubert Sawicki ze Słupska.
Mieszko Gniezno/ foto archiwum SportGniezno.pl
Liczba komentarzy : 0