W niedzielę, 13 marca piłkarze ręczni Szczypiorniaka Bank Spółdzielczy Gniezno zagrają u siebie z Hagardem Strzałkowo. Co można powiedzieć dobrego o najbliższym rywalu gnieźnieńskich „Wilków”?
-Czeka nas spotkanie z bardzo silnym fizycznie przeciwnikiem. Na pewno będzie to spotkanie wymagało od nas wspięcia się na nasz najwyższy poziom, żeby przeciwstawić się drużynie ze Strzałkowa. Wiemy dokładnie, kto z ich strony może nam zrobić najwięcej "krzywdy" postaramy się mocno ograniczyć poczynania tych zawodników. W poprzedniej rundzie wygraliśmy na ich terenie i teraz postaramy się o to samo u nas nawet, jeśli miałoby to być "na luzie jedną". Na pewno zapowiadają się atrakcyjne zawody.
Po porażkach ze Świebodzinem i Włoszakowicami w miniony weekend wygraliście w Lesznie z Realem-Astromalem II. Czy można powiedzieć, że powoli wracacie na właściwe tory, czy jednak ten mecz mimo wygranej też Pana nie zadowolił?
-Cieszy wygrana, bo punkty po wymienionych przez Pana porażkach są nam bardzo potrzebne i to w obu pozostających do końca ligi pojedynkach. Sami sobie narobiliśmy stresu przegrywając zwłaszcza u siebie z Zewem Świebodzin, chociaż patrząc na ich całą drugą rundę w której nie zaznali jeszcze porażki, trzeba trochę inaczej na tą przegraną patrzeć. Jest jeszcze wiele do poprawy w naszej grze, jednak wygrana w Lesznie na pewno ułatwi nam powrót na właściwe tory.
Jak wygląda sytuacja kadrowa Szczypiorniaka po meczu w Lesznie? Czy wszyscy są zdrowi?
-W meczu w Lesznie nie zagrał z nami Szymon Sobański, który zgłosił kontuzję pleców. Pozostali zawodnicy są zdrowi i w pełni sprawni.
Jak chciałby Pan zachęcić gnieźnieńskich kibiców, którzy już dosyć dawno Was nie widzieli, żeby w niedzielę przyjść dopingować Szczypiorniaka w meczu z Hagardem Strzałkowo?
-Czeka nas bardzo trudny mecz i Państwa doping na hali będzie czynnikiem, który nam bardzo pomoże. Tradycyjnie mogę obiecać, że nie będzie nudy zapraszając Państwa kibiców na halę na ostatnie w tym sezonie "domowe" spotkanie. Jesteście nam bardzo potrzebni.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję również.
Liczba komentarzy : 0