Wprawdzie od czasu powstania Hali Widowiskowo-Sportowej im. Mieczysława Łopatki "duża hala" stała się "starą halą", ale Renata Sałacińska jest od początku jej istnienia integralną częścią tego obiektu. W piątek, 16 grudnia, dyrekcja GOSiR postanowiła zrobić Pani Reni niespodziankę. Pod pozorem szkolenia z obsługi maszyny czyszczącej nową nawierzchnię jubilatka została wezwana do miejsca pracy, gdzie czekała już na nią grupa współpracowników, a także przedstawiciele gnieźnieńskich klubów. Był tort, a także upominki i wspomnienia.
Kiedy 16 grudnia 1982 roku pojawiłam się w budynku dyrekcji GOSiR to przywitano mnie słowami: Kogo nam tu do pracy przysyłają?! Rzeczywiście mała drobne dziewczynka, a tu olbrzymia hala, która była właśnie oddawana do użytku. Ale zawzięłam się i dałam radę. I jestem tu już 40 lat!
Renata Sałacińska ma już do czynienia z trzecim pokoleniem sportowców. Ci którzy trenowali w hali w latach osiemdziesiątych później przyprowadzali swoje dzieci, a teraz już nawet wnuki.
Nie wyobrażam sobie odejścia na emeryturę - powiedziała mi kilka tygodni temu, Ta hala jest dla mnie jak drugi dom. Znam wszystkich zawodników, trenerów i działaczy.
Warto zaznaczyć, że Pani Renia ma również wielu sympatyków spoza Gniezna, którzy przyjeżdżają tutaj na zawody. Rzeczywiście trudno wyobrazić sobie, że mogłoby jej zabraknąć "na Paczka".
Zatem Sto Lat Pani Reniu!!!
Liczba komentarzy : 0