Czuję się względnie ok, jednak jeszcze nie mogę w pełni radować się grą

2024-12-12

Z koszykarzem drużyny Sklep Polski MKK Gniezno, Michałem Szydłowskim m.in. na temat najbliższego meczu ligowego z Basketem 2010 Kruszwica, podsumowania roku w wykonaniu MKK oraz koszykarskich planów na przyszłość rozmawia Łukasz Gądek.

W najbliższą sobotę koszykarze MKK podejmą drużynę Basketu 2010 Kruszwica. Co wiecie o Waszym najbliższym rywalu?

-Zespół z Kruszwicy to beniaminek, jednak mieliśmy okazję poznać przeciwników podczas turnieju przedsezonowego w Kruszwicy. Nasi sobotni przeciwnicy to waleczna drużyna, która posiada w swoich szeregach kilku doświadczonych dobrze nam znanych koszykarzy z Inowrocławia, takich jak Krzysztof Kozłowski, Kamil Maciejewski czy Jan Fajfer.

Jak oceniasz mijający rok pod kątem postawy drużyny? Czy pomimo wielu wygranych w obecnych dwunastu miesiącach nie żałujesz, że nie udało się śmielej powalczyć o Pekao 1. Ligę?

-Miniony sezon już wielokrotnie komentowaliśmy w innych wywiadach, dlatego wypowiem się na temat bieżącego sezonu. Wystartowaliśmy z rekordowy wynikiem 9-0 i dotychczasowy bilans mimo dwóch porażek jest najlepszy w historii klubu. Mimo to w sporcie należy podchodzić z pokorą do takiego wyniku i być skoncentrowanym w każdym kolejnym pojedynku. Do potencjalnego awansu jeszcze długa droga, wiele wyzwań, wiele pojedynków przed nami. Musimy jako zespół utrzymać dobrą formę, swój styl gry, zdrowie kluczowych zawodników, a czas pokaże jaka będzie wypadkowa.

Masz już swoje lata jako koszykarz, więc chciałbym zapytać jaki był to rok dla Ciebie i czy jak wygląda obecnie Twój stan zdrowia?

-Czuję się względnie ok, jednak jeszcze nie mogę w pełni radować się grą. Miniony rok to była walka z wieloma problemami zdrowotnymi, praca nad własnym ciałem i dolegliwościami-tak zapamiętam 2024 rok.

Czy pomimo wieku i problemów zdrowotnych możesz zapewnić gnieźnieńskich kibiców, że jeszcze nie zamierzasz kończyć z koszykówką?

- Czas pokaże.

Czego można Tobie i drużynie życzyć w Nowym Roku? Czy masz jakieś koszykarskie marzenia lub plany?

-Zdrowia, dobrej formy, kolejnych wygranych i radości z gry. Wiele koszykarskich marzeń już zrealizowałem. Na kolejne wyzwanie jakim jest gra na boisku z moim synem Nikosiem muszę jeszcze trochę poczekać aż mój ukochany siedmiolatek urośnie. Ja muszę dbać o swoje zdrowie i sprawność, a on rozwijać swoje umiejętności koszykarskie oraz potrzebuje czasu, aby dorosnąć do męskiej koszykówki.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję również.

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,czuje-sie-wzglednie-ok-jednak-jeszcze-nie-moge-w-pelni.html