Niedzielny pojedynek derbowy miał być rewanżem za ostatnią konfrontację na torze przy ulicy Wrzesińskiej. W Grodzie Lecha górą byli gospodarze wygrywając 56:34. Startowcy byli również faworytami rewanżowego pojedynku. Mocno wierzyli w to kibice czerwono-czarnych, którzy mimo niezbyt przychylnych prognoz dość licznie wyruszyli do stolicy Wielkopolski. Wprawdzie w czasie próby toru spadł drobny deszcz, ale gospodarze dysponowali prognozą z lotniska Ławica, która nie przewidywała opadów. Dlatego też sędzia po próbie toru zarządził jego roszenie. Bez przeszkód odbyła się prezentacja, ale kiedy zawodnicy mieli wyjechać do pierwszego biegu zaczęło padać. Wkrótce rozpętała się wręcz ulewa. Po ponad półgodzinnym oczekiwaniu sędzia Krzysztof Meyze spotkał się z zawodnikami, którzy w przypadku ustania opadów byli gotowi rozpocząć rywalizację. Opady wprawdzie stały się mniej intensywne, ale nie widać było przejaśnień, a na torze pojawiły się liczne kałuże. W tej sytuacji arbiter podjął decyzję o odwołaniu meczu. Na razie nie ustalono nowego terminu jego rozegrania
Radosław Kossakowski + foto
Liczba komentarzy : 0