Jedno bramkowe zwycięstwo Fary Pelikan Żydowo
Jako pierwsi do walki o ligowe punkty w sobotę 7 listopada przystąpili piłkarze Fary Pelikan Żydowo, którzy na własnym boisku podejmowali zespół KS Gminy Brodnica Manieczki. Żydowianie po ostatnim remisie 1:1 z Antaresem Zalasewo, tym razem zgarnęli w sobotnim spotkaniu komplet trzech punktów pokonując przed własną publicznością drużynę KS Gminy Brodnica w stosunku 1:0. Podopieczni Bogdana Kozłowskiego, swoje zwycięstwo w sobotnim meczu przypieczętowali dopiero w drugiej jego części spotkania gdyż pierwsze czterdzieści pięć minut zakończyło się wynikiem bezbramkowym. Żydowanie komplet trzech punktów zapisali na swoim koncie zdobyciem bramki dopiero w 75 minucie. Po faulu na Dawidzie Kobielskim sędzia prowadzący to spotkanie podyktował rzut karny na korzyść drużyny z Żydowa. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Dawid Łucki, który tym samym wyprowadził swój zespół na prowadzenie 1:0. Mimo jeszcze kilku dogodnych sytuacji strzeleckich do zdobycia bramki przez żydowain wynik meczu nie uległ już zmianie i spotkanie zakończyło się zwycięstwem Fary Pelikan w stosunku 1:0.
Skład Fary Palikan Żydowo: Dariusz Giszczyński, Dawid Sowiński (70’ Bartosz Wejerowski), Bartosz Kaczmarek, Sławomir Stefaniak, Dawid Nitka, Sebastian Baran, Dawid Łucki (80’ Karol Niemczewski), Krzysztof Lewandowski (70’ Dawid Kobielski), Dawid Małecki, Krystian Małecki, Marcin Szykowny (46’ Mateusz Trzaskawka).
Ostatni mecz mistrzowski zespół Fary Pelikan Żydowo, rozegra awansem w środę 11 listopada gdyż ostatnią kolejkę sezonu 2015/2016 rundy jesiennej przewidziano dopiero na weekend 14-15 listopada. Żydowianie udadzą się tego dnia do Zaniemyśla gdzie o godzinie 14.00 zmierza się z drugim zespołem Kłosa.
Po dwóch porażkach z rzędu Wełnianka Kiszkowo ponownie wygrywa
Dzień później czyli w niedzielę 8 listopada o punkty ligowe walczyli piłkarze Wełnianki Kiszkowo, którzy tego dnia na własnym boisku podejmowali lidera rozgrywek zespół GKS Gułtowych. Kiszkowianie po dwóch wcześniejszych porażkach z rzędu, tym razem stanęli na wysokości zadania sprawiając swoim wiernym fanom miłą niespodziankę w postaci zwycięstwa i to nie byle z kim tylko z liderem rozgrywek. Spotkanie zakończyło się gładką porażką zespołu GKS Gułtowych w stosunku 5:0.Kiszkowianie prowadzenie 1:0 objęli w 25 minucie. Gola zdobył Piotr Baran pokonując bramkarza przyjezdnych po uderzeniu piłki głową z 6. metra po wcześniejszym dograniu futbolówki w pole karne w wykonaniu Dawida Jeżwskiego. Dziesięć minut później podopieczni Piotra Wojnowskiego czyli w 35 minucie zdobyli drugą bramkę, po której prowadzili w meczu już 2:0. Drugą bramkę po podaniu Wojciecha Ludwiczaka zapisał na swoim koncie Dawid Jeżewski umieszczają piłkę w bramce gości z 13. metra. Po zmianie stron kiszkowianie do końcowego wyniku meczu dorzucili jeszcze trzy bramki nie tracąc przy okazji żadnej. Zaraz po wznowieniu gry w 49 minucie kiszkowianie zdobyli trzecią bramkę prowadząc z gośćmi 3:0. Autorem gola okazał się Wojciech Ludwiczak, który dobił piłkę do pustej bramki z 5 metra po wcześniejszym strzale w wykonaniu Mateusza Karwczyka, po którym futbolówka trafiła i odbiła się od jej słupka. Bramka numer cztery dla Wełnianki Kiszkowo, została zdobyta w 85 minucie. Tym razem po podaniu Błażeja Robakowskiego piłkę w bramce gości w sytuacji sam na sam z golkiperem z Gułtów celnym strzałem umieścił Karol Stein. Wynik końcowy meczu w 88 minucie na 5:0 dla Wełnianki Kiszkowo, ustalił Krzysztof Brzeziński, który wykorzystując podaną piłkę od Sławomira Kasprzaka umieścił ją po uderzeniu z 12. metra.
Skład Wełnianka Kiszkowo: Karol Zdanowski, Mateusz Krawczyk, Błażej Robakowski, Radosław Przybyłowicz, Kamil Kupidura, Marcin Zamiara (66’ Karol Stein), Krzysztof Brzeziński, Dawid Jeżewski, Dawid Kasprzak, Piotr Borowicz, Wojciech Ludwiczak (75’ Robert Babrakowski)
Ostatnie spotkanie tej jesieni zespół Wełnianki Kiszkowo, w niedzielę 15 listopada, kiedy to u siebie o godzinie 14.00 będzie podejmowany na wyjeździe przez ekipę Warty II Śrem.
Roman Strugalski/foto archiwum SportGniezno.pl
Liczba komentarzy : 0