W miniony weekend zespół Startu 1954 Gniezno wyjechał do Tarnowskich Gór, gdzie w ramach rozgrywek I ligi hokeja na trawie mężczyzn dwukrotnie zmierzył się z tamtejszą Ósemką.
Oba spotkania miały podobny przebieg. Gospodarze uzyskiwali trzybramkową przewagę, a odmłodzony znacząco po degradacji zespół Startu starał się gonić rywali. W sobotę, 23 września, na boisku Szkoły Podstawowej nr 8 przy ul. Janasa do przerwy utrzymywał się rezultat bezbramkowy. W trzeciej kwarcie gospodarze jednak szybko objęli trzybramkowe prowadzenie po trafieniach Adama Cieślika, Adama Szołtyska i Mateusza Ochmana. W 52. minucie gnieźnianie egzekwowali karny strzał rożny, który na honorową bramkę zamienił Błażej Zieliński ustalając wynik meczu na 3:1.
W niedzielę gospodarze już w 6. minucie objęli prowadzenie ,kiedy to Adam Cieślik pchnięciem z rzutu karnego pokonał Marcela Pękałę. W drugiej kwarcie nie było bramek i do przerwy Ósemka prowadziła 1:0. W 36. minucie drugiego gola dla gospodarzy zdobył Kamil Pielewski. Na początku ostatniej kwarty na 3:0 podwyższył Wojciech Laksa. Gnieźnianie podobnie jak dzień wcześniej walczyli do końca. W 56. minucie pierwszą bramkę dla Startu zdobył Wojciech Jaśkowiak, a minutę później kontaktowego gola zdobył Stanisław Wybierzyński. Gnieźnianie starali się doprowadzić do remisu, ale gospodarze bronili się skutecznie i zwyciężyli ostatecznie 3:2.
Radosław Kossakowski / foto archiwum
