Ostatni tydzień zimowego ładowania akumulatorów przez piłkarzy z ulicy Strumykowej różnił się diametralnie od wszystkich poprzednich. Po pierwsze biało-niebieskim towarzyszył pierwszy mecz o stawkę w Pucharze Polski, a po drugie trener Bekas postawił na odpoczynek i "złapanie" świeżości przez zbliżającą się wielkimi krokami rundą wiosenną w IV lidze.
Mieszkowcy w ostatnim tygodniu trenowali tylko w poniedziałek oraz wtorek. Oba zajęcia odbyły się na boisku ze sztuczną nawierzchnią. Z kolei w środę mieszkowców czekał pierwszy tegoroczny poważny sprawdzian formy. Biało-niebiescy pojechali do Grodziska Wielkopolskiego na pojedynek w Pucharze Polski z Pogonią Lwówek. Ostateczny egzamin zespołu Mieszka przed ligową wiosną może nie wypadł jeszcze optymalnie, ale najważniejsze, że biało-niebiescy wygrali 31 mecz z rzędu i tym samym awansowała do półfinału pucharowych zmagań. Po środowym spotkaniu gnieźnianie skorzystali jeszcze z odnowy biologicznej, a następnie dostali wolne do końca tygodnia. Wszystko po to aby, po okresie ciężkiej pracy i wytężonych treningów odzyskać nieco świeżości.
Do zajęć drużyna Mieszka powróci w poniedziałek, kiedy to na murawie ze sztuczna trawą zaplanowane zostały kolejne zajęcia. Pozostałe jednostki odbędą się we wtorek, czwartek oraz piątek. Jeśli warunki atmosferyczne pozwolą podopieczni Mariusza Bekasa skorzystają już z murawy naturalnej. W sobotę lidera IV ligi czeka pierwszy w tym roku pojedynek o punkty. Na początek czeka nas bardzo atrakcyjnie zapowiadający się mecz na szczycie ligowej tabeli w Swarzędzu z Unią.
Jeśli chodzi o kwestie zdrowotne to w minionym tygodniu nie trenowali jeszcze kontuzjowani Marcin Trojanowski oraz Taras Maksymiv. Obaj jednak czują się już dużo lepiej i wiele wskazuje na to, że od poniedziałku powrócą do regularnych treningów wraz pozostałymi kolegami z drużyny. Pozostała część kadry zawodniczej czuje się dobrze.
Mieszko Gniezno/ foto archiwum SportGniezno.pl