Trener Adam Nawałka od początku spotkania ustawił zespół ofensywnie - grając trzema napastnikami, ale Litwini przystąpili do meczu w bardzo bojowym nastawieniu i przez pierwszy kwadrans można było mieć wątpliwości, która z drużyn za kilka dni zagra na mundialu. Z letargu wyrwał Polaków nieuznany gol Darvydasa Sernasa w piątej minucie, a już po kilku chwilach świetnie na lewym skrzydle rozegrali Dawid Kownacki z Maciejem Rybusem, lecz rywali uratował wślizgiem jeden z obrońców. To jednak był dopiero początek ofensywnie usposobionej drużyny Adama Nawałki – kolejna interwencja stopera była wymagana po akcji Jacka Góralskiego i Bartosza Bereszyńskiego. W 19. minucie już jednak nie Litwinom nie pomogło: Artur Jędrzejczyk zagrał prostopadle na prawej stronie do Kownackiego, ten dośrodkował na przeciwległy słupek do Rybusa, a wycofana piłka trafiła do Roberta Lewandowskiego. Kapitan kadry spokojnie ją opanował i pewnie posłał do siatki. Na kolejne składne akcje trzeba było czekać, choć Polacy grali spokojniej i nie dopuszczali rywali do ich sytuacji. Pewnie w środku pola rozgrywał Grzegorz Krychowiak, świetnie w pressingu spisywał się Góralski. A kolejne strzały przyniosły stałe fragmenty – najpierw próbę Rybusa wybronił Dżiugas Bartkus, ale przy uderzeniu Lewandowskiego z 32. minuty był bez szans, choć potrzebne było potwierdzenie od VAR, że piłka przeszła za linię bramkową po odbiciu od poprzeczki. Fabiański w pierwszej połowie interweniował raz, ale bardzo efektownie, częściej angażując się przy stałych fragmentach, gdy wyłapywał dośrodkowania Litwinów. W przerwie zastąpił go Wojciech Szczęsny, selekcjoner dokonał jeszcze dwóch zmian i jego zespół wrócił do ustawienia z czwórką obrońców. VAR przydał się również w drugiej połowie, choć tym razem gol Polaków został anulowany – a konkretnie Krychowiaka, który przed ładnym strzałem piętą nieświadomie opanował sobie piłkę ręką. Do tego również biało-czerwoni muszą być przed mundialem przygotowani i taki był cel szkoleń oraz udziału wideoweryfikacji w meczach towarzyskich. Fakt, że rozumieją oni ten system potwierdził choćby brak protestów przy nieuznanym golu Krychowiaka. Jednak podwyższenie ostatecznie było i to autorstwa poznańskiego trio – świetnie za obronę podał Łukasz Teodorczyk do wbiegającego w szesnastkę Bartosza Bereszyńskiego, a ten wyłożył piłkę na pustą bramkę Dawidowi Kownackiemu. 21-latek strzelił swojego pierwszego w reprezentacji i zasłużonego w tym meczu gola.
Po tym trafieniu Polacy mieli kolejne szanse – do prostopadłego podania wybiegł Jakub Błaszczykowski, ale zabrakło mu kroku, by udanie przelobować bramkarza Litwy. Po chwili dużo wolnej przestrzeni miał Teodorczyk, lecz z dośrodkowania Łukasza Piszczka nie był w stanie trafić do siatki. Na dziesięć minut przed końcem cały stadion zaczął skandować nazwisko bohatera najlepszej wiadomości dnia - Kamila Glika, który po groźnym urazie barku wrócił do drużyny i wyleci z nią w środę na mistrzostwa świata. Środkowy obrońca był na meczu i widział, jak czwartego gola dla Polski strzela Jakub Błaszczykowski, który w 83. minucie wykorzystał rzut karny. Warto dodać, że jedenastka została podyktowana po... kolejnej interwencji VAR. Było to efektowne pożegnanie w dobrej, głośnej atmosferze, którą pomogło stworzyć 10 tysięcy zaproszonych na mecz dzieci. Ważnymi informacjami były kolejne gole Lewandowskiego, bardzo dobra forma Krychowiaka oraz kilka indywidualnych występów (Kownackiego, Góralskiego i Bednarka), które przed wylotem do Rosji nastrajają pozytywnie. Tam na biało-czerwonych czekają poważniejsze wyzwania, lecz na przygotowanie się do nich zespół Adama Nawałki ma jeszcze tydzień. I wtedy dopiero się zacznie.
Polska – Litwa 4:0 (2:0)
Bramki: Lewandowski 19, 32, Kownacki 71, Błaszczykowski 83
Polska: Łukasz Fabiański (46. Wojciech Szczęsny) – Artur Jędrzejczyk (46. Łukasz Piszczek), Jan Bednarek (52. Michał Pazdan), Thiago Cionek – Bartosz Bereszyński, Grzegorz Krychowiak (77. Piotr Zieliński), Jacek Góralski, Maciej Rybus (70. Jakub Błaszczykowski) – Arkadiusz Milik, Robert Lewandowski (k) (46. Łukasz Teodorczyk), Dawid Kownacki
Litwa: Dżiugas Bartkus – Rolandas Baravykas (74. Valdemar Borovskij), Edvinas Girdvainis, Algis Jankauskas (90. Tomas Mikuckis), Egidijus Vaitkunas – Simonas Paulius (58. Vykintas Slivka), Modestas Vorobjovas, Ovidijus Verbickas, Arvydas Novikovas – Fedor Cernych (k) (25. Justas Lasickas), Darvydas Sernas (69. Karolis Laukzemis)
Sędziował: Kevin Blom (Holandia)
Widzów: 53 803
Liczba komentarzy : 0