Emocjonująca inauguracja z happy endem

2024-09-06

Na mecz 1. kolejki grupy 1. dywizji A Ligi Narodów reprezentacja Polski wyjechała do Glasgow, gdzie w czwartek, 4 września, zmierzyła się ze Szkocją.

Początkowo to gospodarze ruszyli do ataku, ale bez powodzenia. W 8. minucie to Polacy objęli prowadzenie. Kacper Urbański sprytnym wślizgiem odebrał piłkę jednemu z rywali w środkowej strefie boiska podając do Roberta Lewandowskiego. Ten  odegrał nieco w prawo do niepilnowanego Sebastiana Szymańskiego, a pomocnik Fenerbahce pięknym strzałem lewą nogą z około trzydziestu metrów posłał piłkę do bramki rywali. Futbolówka jeszcze skozłowała przed interweniującym  golkiperem reprezentacji Szkocji, a następnie odbiła się od wewnętrznej części lewego słupka i załopotała w siatce. Gospodarze ruszyli do odrabiania strat. Aktywny Scott McTominay strzelił jednak niecelnie. W 23. minucie zdołał wprawdzie umieścić piłkę w polskiej bramce po dośrodkowaniu prawej strony Andrew Robertsona, ale pomógł sobie przy tym ręką i sędzia nie uznał tego trafienia. Siedem minut później ze skrzydła do środka boiska  zbiegł Ryan Christie, ale uderzenie pomocnika gospodarzy było niecelne. W 37. minucie Jakub Kiwior fatalnie przyjął futbolówkę, co w konsekwencji spowodowało, że w polskie pole karne wbiegł Scott McTominay. Na szczęście Marcin Bułka zdołał nogą obronić jego strzał. Cztery minuty później kolejny błąd Kiwiora, który „zgubił krycie”  i w dogodnej sytuacji znalazł się Lyndon Dykes. Napastnik Szkocji uderzając cztery metry od lewego słupka trafił jednak tylko w boczną siatkę bramki. W 43. minucie Nicola Zalewski ruszył samotnie w kierunku bramki gospodarzy i został sfaulowany w polu karnym przez jednego z obrońców. Piłkę  na jedenastym metrze ustawił sobie Robert Lewandowski i bez problemów pokonał Angusa Gunna. Pierwsza połowa zakończyła się rewelacyjnym dla Polaków rezultatem 0:2.Jednak już w pierwszej akcji po zmianie stron Szkoci zdobyli bramkę kontaktową. Niezdecydowanie polskich obrońców  wykorzystał Billy Gilmour, który silnym, płaskim strzałem pokonał Marcina Bułkę. W 59. minucie Polacy  przeprowadzili lewym skrzydłem składną akcję , która mogła przynieść trzeciego gola. Finalnie futbolówkę otrzymał Sebastian Szymański, który tym razem z około dwudziestu metrów uderzył prawą nogą w kierunku bramki rywali. Piłka jednak poszybowała o centymetry nad spojeniem prawego słupka z poprzeczką szkockiej bramki.  W 76. minucie Szkocja doprowadziła do wyrównania. Anthony Ralston wypatrzył niepilnowanego w polu karnym Scotta McTominay’a, który  uderzył  z pierwszej piłki pokonując zaskoczonego nieco Marcina Bułkę. W doliczonym czasie gry aktywny w całym spotkaniu Nicola Zalewski szarżując lewym skrzydłem wywalczył drugi rzut karny i sam go wykorzystał, chociaż Angus Gunn wyczuł jego intencje, rzucił się w prawą stronę, ale nie zdołał zatrzymać futbolówki. Ostatecznie Polacy wygrali na Hampden Park 2:3 i udanie zainaugurowali nowy sezon w Lidze Narodów.

 

Szkocja - Polska 2:3 (0:2)

 

Bramki:

Szkocja - Billy Gilmour – 1 (46’), Scott McTominay – 1 (76’)

Polska – Sebastian Szymański – 1 (8’), Robert Lewandowski – 1 (44’ - k), Nicola Zalewski – 90’ - k)

 

Sędziował  Glen Per Nyberg ze Szwecji
Widzów – 46 356

 

Radosław Kossakowski / foto PZPN

 

 

 

 

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,emocjonujaca-inauguracja-z-happy-endem.html