Spotkanie w Bydgoszczy znakomicie otworzył Dariusz Rychłowski, który w poprzednim meczu ligowym z Heliosem Białystok pauzował za żółte kartki. Tym razem już w 8. minucie wykorzystał rzut karny, a pięć minut później strzałem do pustej bramki zakończył szybki kontratak gnieźnieńskiej drużyny. W 15. minucie kontaktowego gola dla gospodarzy zdobył Mateusz Zaborski pokonując z bliskiej odległości Dawida Kasprzyka, ale po chwili na 1:3 podwyższył Adam Heliasz decydując się na indywidualną akcję przed bramką rywali. W 16. minucie gospodarze egzekwowali rzut wolny, a skutecznym strzałem z około 10 metrów popisał się Marcin Wanat ponownie doprowadzając do kontaktu z drużyną Mieszka. Gnieźnianie w pierwszej akcji po wznowieniu gry znowu jednak odskoczyli Chemikowi na dwie bramki, kiedy to bydgoską obronę z łatwością ograł Paweł Kaźmierczak i podwyższył na 2:4. W ostatniej minucie pierwszej połowy mieszkowcy jeszcze powiększyli przewagę. Najpierw szybką akcję gości zakończył celnym strzałem Dariusz Rychłowski kompletując klasycznego hat-tricka, a dziesięć sekund później po raz drugi na listę strzelców wpisał się Adam Heliasz wykorzystując dobre zagranie z rzutu rożnego. Do przerwy było zatem 2:6, a postawa zespołu Chemika zupełnie nie przypominała prezentowanej półtora miesiąca wcześniej w Gnieźnie podczas meczu pucharowego. Gospodarze w szatni powiedzieli sobie zapewne kilka męskich słów, bo od początku drugiej połowy zaczęli grać zdecydowanie lepiej (chociaż nie na długo tej mobilizacji wystarczyło). W 25. minucie trzeciego gola dla Chemika zdobył Rafał Wierzbicki. Minutę później na 3:7 podwyższył jednak Paweł Kaźmierczak pokonując Marcina Gruszczyńskiego w sytuacji „sam na sam”. Nie minęło pół minuty, a tym razem goście cieszyli się z gola zdobytego przez Krzysztofa Wasiaka. W odpowiedzi na 4:8 podwyższył Bartosz Banasik, a w 32. minucie dziewiątego gola dla Mieszka strzelił Mariusz Sawicki ogrywając ładnym zwodem, w sytuacji „sam na sam”, Marcina Gruszczyńskiego. W 35. minucie piątą bramkę dla gospodarzy zdobył Mateusz Zaborski, silnym strzałem pokonując Michała Wasielewskiego, który w końcówce meczu zastąpił w bramce Dawida Kasprzyka. Wynik spotkania na 5:10 ustalił Mariusz Sawicki, który półtorej minuty przed końcową syreną po raz drugi tego dnia wpisał się na listę strzelców.
Chemik Bydgoszcz - Mieszko Gniezno 5:10 (2:6)
Bramki:
Chemik Bydgoszcz - Mateusz Zaborski - 2 (15’, 35’), Marcin Wanat - 1 (16’), Rafał Wierzbicki - 1 (25’), Krzysztof Wasiak - 1 (27’),
Mieszko Gniezno - Dariusz Rychłowski - 3 (8’, 13’, 20’), Adam Heliasz - 2 (15’, 20’) Paweł Kaźmierczak - 2 (16’, 26’), Mariusz Sawicki - 2 (32’, 39’), Bartosz Banasik - 1 (28’)
Mieszko - Dawid Kasprzyk, Michał Wasielewski, Marcin Greser, Adam Heliasz, Paweł Kaźmierczak, Dariusz Rychłowski, Bartosz Banasik, Mateusz Jedliński, Filip Bartnicki, Adam Alamenciak, Szymon Lewandowski, Mariusz Sawicki, Adrian Dąbrowski, Damian Nowaczyk
Chemik - Marcin Gruszczyński, Marcin Wanat, Mateusz Zaborski, Krzysztof Wasiak, Dariusz Dąbrowski, Jarosław Jaworski, Patryk Szymański, Rafał Wierzbicki, Radosław Matyśkiewicz, Arkadiusz Piskorski, Szymon Dusza
W dwóch innych meczach 16. kolejki rozegranych w miniony weekend Unikat Toruń zremisował 4:4 z Malwee Łódź , a Futsal Oborniki przegrał z MOKS Słoneczny Stok Białystok 2:5. Pozostałe spotkania tej kolejki rozegrane zostaną w najbliższy weekend. Natomiast w sobotę, 5 marca, w hali GOSiR przy ul. Paczkowskiego w kolejnym meczu ligowym zespół Mieszka podejmie lidera zmagań - AZS Uniwersytet Gdański.