Rugbiści GKR Tytan Gniezno zajmują po sezonie zasadniczym 5 miejsce w tabeli, ale nie przekreśla ono szans zawodników z Pierwszej Stolicy Polski na zdobycie Pucharu Polski oraz złotych medali. „To osobny turniej i bardzo nam to pasuje. Buzuje w nas sportowa złość po finale Mistrzostw Polski Rugby 7. Nadszedł czas pokazać przed własną publicznością, że medal zdobyty w zeszłym roku w Białymstoku był całkowicie zasłużony. Podium to nasze absolutne minimum na sobotę!” – komentuje założenia drużyny przed sobotnim finałem Patryk Popek, kapitan Tytanów.
W sobotnim turnieju finałowym udział weźmie 8 klubów. W grupie A oprócz gnieźnian zagrają: Posnania Poznań, Rugby Wrocław oraz Werewolves Wąbrzeźno. Poznaniacy to aktualni Mistrzowie Polski, którzy tytuł zdobyli 3 tygodnie temu w Warszawie. To również obrońcy Pucharu Polski z poprzedniego sezonu. Klub z Wrocławia po sezonie zasadniczym zajmuje 6 miejsce, a Wilkołaki z Wąbrzeźna miejsce 12.
W grupie B rywalizować będą: Kaskada Szczecin, Czarni Pruszcz Gdański, Rugby Club Koszalin oraz Czarni Bytom. „To ostatni turniej tego sezonu. Tu nie ma słabych drużyn. Oczywiście widać w Polsce różnicę między klubami grającymi wyłącznie w rugby olimpijskie, a tymi, które rywalizują także w rugby 15. Niemniej jednak nie to teraz mamy w głowie. Wszystkie założenia zweryfikuje boisko. W ostatnich dniach mamy dodatkowo do czynienia z niespotykanymi upałami i to również kwestia, z którą każdy zawodnik w sobotę będzie musiał się zmierzyć. Ktoś może powiedzieć, że 4 czy 5 meczów to niewiele ponad godzina wysiłku. Tak to wygląda wyłącznie na papierze. Utrzymanie organizmu w ciągłym pobudzeniu, ostra rywalizacja na najwyższym obrotach przez kwadrans, a później przerwa to niezwykłe wyzwanie dla sportowców. Ten turniej to jednak nasz finisz. Zamierzamy pokazać gnieźnianom nasze najlepsze rugby – to na które pracowaliśmy cały sezon. Do zobaczenia w sobotę przy Strumykowej!” – podsumował przygotowania zespołu trener gnieźnian Robert Bosiacki.
Tytan Gniezno