Był to pojedynek dwóch zespołów ze środka ligowej tabeli. Białostocczanie plasowali się przed tą kolejką na szóstej pozycji mając w dorobku 21 punktów. O trzy oczka mniej posiadali znajdujący się o jedno miejsce niżej gnieźnianie. Jesienią w Białymstoku gospodarze zwyciężyli 3:1, tym razem o jedną bramkę lepsi okazali się mieszkowcy, chociaż to goście przez znaczną część meczu mieli optyczną przewagę. Białostocczanie od początku zaatakowali zdecydowanie, ale strzały Bartosza Łuckiewicza, Tomasza Koniczka, i Patryka Dłuskiego nie zagroziły specjalnie bramce Mieszka. Gnieźnianie w początkowym okresie gry przeprowadzili zaledwie dwie akcje ofensywne, oddali dwa strzały i już prowadzili 2:0. Najpierw, w 2. minucie na listę strzelców, po szybkim kontrataku wpisał się Marcin Greser, a kilkadziesiąt sekund później Mikołaj Bereźnicki wykorzystał daleki wyrzut piłki przez Dawida Kasprzyka i także pokonał Mateusza Grabowskiego. W 4. minucie indywidualną akcję przeprowadził Bartosz Łuckiewicz i pokonując Dawida Kasprzyka zdobył kontaktowego gola dla drużyny z Białegostoku. Z upływem czasu tempo gry nieco spadło, a zawodnicy ożywili się ponownie pod koniec pierwszej połowy. W 15. minucie Paweł Kaźmierczak trafił w poprzeczkę bramki gości. W odpowiedzi Przemysław Siuchno, po indywidualnej akcji lewym skrzydłem posłał piłkę minimalnie obok przeciwległego słupka, a po chwili Tomasz Koniczek uderzył tuż nad poprzeczką bramki Dawida Kasprzyka. W 19. minucie Przemysław Siuchno strzelając z prawego skrzydła trafił w słupek bramki gospodarzy i pierwsza połowa spotkania zakończyła się prowadzeniem Mieszka 2:1. Otwarcie drugiej było równie dobre, jak całego spotkania. W 22. minucie Adam Heliasz podwyższył na 3:1 oddając silny strzał z około 5 metrów do pustej bramki, po przechwycie piłki w strefie obronnej zespołu z Białegostoku i dokładnym podaniu Filipa Bartnickiego. Dwie minuty później bliski zdobycia kontaktowego gola był Patryk Dłuski strzelając z ostrego kąta, ale skuteczną obroną popisał się Dawid Kasprzyk. W 30. minucie szybką akcję przeprowadził błyskotliwy Adrian Dąbrowski dośrodkowując do Mikołaja Bereźnickiego, który jednak nie trafił do bramki w sytuacji „sam na sam” z Mateuszem Grabowskim. Trzy minuty później skuteczni byli natomiast goście, a konkretnie Bartosz Łuckiewicz, który wykorzystał niezdecydowanie obrońców Mieszka i z bliskiej odległości pokonał Dawida Kasprzyka. W 36. minucie zrobiło się spore zamieszanie pod gnieźnieńską bramką po błędach mieszkowców w defensywie. Białostocczanie nie zdołali jednak wykorzystać dwóch sytuacji dogodnych do zdobycia wyrównującego gola. Dwie i pół minuty przed końcem meczu goście zaczęli w akcjach ofensywnych zastępować bramkarza piątym zawodnikiem. Zepchnęli gnieźnian wyraźnie do defensywy, ale gospodarze grali bardzo uważnie i skutecznie w obronie, utrzymując jednobramkowe prowadzenie do końcowej syreny.
Mieszko Gniezno - Elhurt-Elmet Helios Białystok 3:2 (2:1)
Bramki:
Mieszko - Marcin Greser - 1 (2’), Mikołaj Bereźnicki - 1 (2’), Adam Heliasz - 1 (22’)
Elhurt-Elmet Helios - Bartosz Łuckiewicz - 2 (4’, 33’)
Mieszko - Dawid Kasprzyk, Michał Wasielewski, Mikołaj Bereźnicki, Marcin Greser, Adam Heliasz, Paweł Kaźmierczak, Mateusz Jedliński, Filip Bartnicki, Adam Alamenciak, Szymon Lewandowski, Mariusz Sawicki, Adrian Dąbrowski, Damian Nowaczyk
Elhurt-Elmet Helios - Mateusz Grabowski, Marcin Pieciul, Bartosz Łuckiewicz, Tomasz Koniczek, Jakub Budźko, Jacek Stefanowicz, Mariusz Wiszowaty, Patryk Dłuski, Przemysław Siuchno, Adrian Niegowski, Konrad Niegowski
W innych meczach 15. kolejki padły rezultaty:
Chemik Bydgoszcz |
- |
Unisław Team Unisław 4:9 |
|
AZS UG Gdańsk |
- |
Słoneczny Stok Białystok 8:3 |
|
Constract Lubawa |
- |
AZS UW Warszawa 3:3 |
|
Malwee Łódź |
- |
Auto Wicherek Oborniki 2:17 |
|
Vamos Gdańsk |
- |
TAF Euro-Drób Toruń - przeniesiony na 16 lutego |
|
|
Mimo zwycięstwa nad Heliosem zespół Mieszka nadal zajmuje siódmą pozycję w ligowej tabeli mając w dorobku 21 punktów (tyle samo co Helios, przy czym białostocczanie mają lepszy bilans bezpośrednich pojedynków). Za tydzień mieszkowcy wyjadą do Bydgoszczy na mecz z tamtejszym Chemikiem, a w sobotę, 5 marca, w hali GOSiR przy ul. Paczkowskiego podejmować będą lidera - AZS Uniwersytet Gdański.