Startowcy byli faworytami tego spotkania, ale chyba sami nie spodziewali się, że odniesienie zwycięstwa w Krakowie przyjdzie im tak łatwo. Można śmiało stwierdzić, że gdyby nie ulewa, która w praktyce zdecydowała o przerwaniu meczu rozmiary tej wygranej byłyby zdecydowanie wyższe. Kluczem do sukcesu okazało się rozszyfrowanie krakowskiego toru, który z pozoru wydawał się twardy, ale w rzeczywistości pod kilkucentymetrową skorupą krył mazistą warstwę. Przedmeczowa analiza i próba toru dały gnieźnianom spory wskazówki, które zostały odpowiednio wykorzystane i dzięki temu od początku rywalizacji startowcy niemal deklasowali rywali. Dość powiedzieć, że na dziesięć wyścigów aż siedem zakończyło się zwycięstwami gnieźnian i w większości były one odnoszone w sposób przekonujący z 20-30 metrową przewagą nad rywalami. Już po sześciu wyścigach gnieźnianie prowadzili różnicą 20 punktów. Wydawało się, że gospodarze zaczną odrabiać straty począwszy od wyścigu VII. Początkowo krakowianie prowadzili nawet podwójnie, ale na drugim okrążeniu Rasmusa Jensena wyprzedził najpierw Mirosław Jabłoński, a później jeszcze Damian Stalkowski. Kontratak Duńczyka okazał się na tyle skuteczny, że zdołał on wyprzedzić junioira Startu. W końcówce kapitan gnieźnieńskiej drużyny powalczył jeszcze z Marcinem Jędrzejewskim, ale bez powodzenia. Mimo, że mecz był wyraźnie jednostronnym widowiskiem, to doszło do dwóch groźnie wyglądających kolizji. W wyścigu III atakujący z trzeciej pozycji Siergiej Łogaczow uderzył w Adriana Gałę i obaj zawodnicy upadli. Na szczęście najbardziej ucierpiał tylko... motocykl Rosjanina. Sporo szczęścia miał także Piotr Pióro, który w wyścigu VII zastąpił w ramach rezerwy taktycznej Bartłomieja Kowalskiego. Jadący na końcu stawki młodziezowiec Wandy nie opanował motocykla na drugim wirażu. Jego pojazd przekoziołkował wyrzucając zawodnika na dwa metry w górę. Wydawło się , że młody żużlowiec wylądujew pasie bezpieczeństwa, ale na szczęście spadł wprost na pneumatyczną poduszkę. Po wyścigu IX zaczęło kropić. Podczas przerwy na równanie toru m mżawka przemieniła się w ulewę, a po chwili pojawiły się nawet wyładowania atmosferyczne. Opady były intensywne, ale wkrótce ustały, a kiedy wyszło słońce sędzia zarządził rozpoczęcie prac mających na celu osuszanie toru. Kiedy jednak okazało się, że nawierzchnia pokryta jest błotnistą mazią arbiter zdecydował o zakończeniu zawodów po dziesięciu wyścigach przy rezultacie 16:44.
Dzięki wygranej w Krakowie gnieźnianie umocnili się na pozycji wicelidera. Bardzo ciekawie zapowiada się pojedynek startowców z Orłem Łódź, który rozegrany zostanie w najbliższą niedzielę, 6 maja, na Stadionie im. Pułkownika Hynka w Gnieźnie.
Wyścig po wyścigu:
I. PAVLIĆ (69,43), Nowak, Jędrzejewski, Jensen 1:5 (1:5)
II. PIÓRO (69,60), Stalkowski, Bogdanowicz, Kowalski (d4) 3:3 (4:8)
III. KRCMAR (68,55), Gała, Lisiecki, Łogaczow (w) 1:5 (5:13)
IV.JABŁOŃSKI (69,50), Bogdanowicz, Palovaara, Kowalski1:5 (6:18)
V. PAVLIĆ (69,18), Nowak, Lisiecki, Łogaczow 1:5 (7:23)
VI. KRCMAR (68,97), Gała, Pióro, Palovaara (d/s) 1:5 (8:28)
VII. JĘDRZEJEWSKI (69,18), Jabłoński, Jensen, Stalkowski 4:2 (12:30)
VIII. NOWAK (69,11), Palovaara, Pavlić, Pióro (w/su) 2:4 (14:34)
IX. GAŁA (68,85), Krcmar, Jędrzejewski, Jensen 1:5 (15:39)
X. JABŁOŃSKI ((69,71), Bogdanowicz, Palovaara, Łogaczow 1:5 (16:44)
Arge Speedway Wanda Kraków
9. Rasmus Jensen 1 (0,1,0)
10. Marcin Jędrzejewski 5 (1,3,1)
11. Wojciech Lisiecki 2 (1,1,-)
12. Siergiej Łogaczow 0 (w,0,0)
13. Victor Palovaara 4 (1,d,2,1)
14. Piotr Pióro 4 (3,1,w)
15. Bartłomiej Kowalski 0 (d,0,-)
Car Gwarant Start Gniezno
1. Marcin Nowak 7+2 (2*,2*,3)
2. Jurica Pavlic 7 (3,3,1)
3. Adrian Gała 7+2 (2*,2*,3)
4. Eduard Krcmar 8+1 (3,3,2*)
5. Mirosław Jabłoński 8 (3,2,3)
6. Damian Stalkowski 2 (2,0)
7. Maksymilian Bogdanowicz 5+2 (1,2*,2*)
NCD uzyskał w wyścigu III Eduard Krcmar – 68,55 s. Sędziował Jerzy Najwer z
Gliwic. Widzów około 1.500.
Liczba komentarzy : 0