A oto co powiedzieli przedstawiciele obu drużyn na pomeczowej konferencji prasowej:
Piotr Baron (menadżer Fogo Unii Leszno) – Potraktowaliśmy to spotkanie przede wszystkim szkoleniowo. Gospodarze zawiesili nam jednak poprzeczkę bardzo wysoko. I cieszę się z tego bardzo, bo to nie był kolejny trening tylko już naprawdę dobre ściganie. Czasu do inauguracji sezonu jest niewiele. Ten sprawdzian sporo nam dał. Mam nadzieję, że z każdym dniem warunki torowe będą coraz lepsze i pozwoli nam to optymalnie przygotować się do inauguracji sezonu
Rafael Wojciechowski (menadżer Car Gwarant Startu) – Rozegranie tego spotkania niemal do końca nie było pewne. Kiedy rano na torze leżał śnieg, to nawet sam w to zwątpiłem. Na szczęście pogoda szybko się poprawiała i dzięki temu nasze prace przynosiły zadowalające efekty. Dla naszej drużyny to była pierwsza okazja do prawdziwego pościgania się na torze we czwórkę. Dałem szanse występu samym seniorom i myślę, że już wykrystalizował mi się podstawowy skład drużyny. Na razie nie chcę go jednak ujawniać. W środę mamy w planie sparing z jednym z ekstraligowców (z Falubazem Zielona Góra przyp. RK) i wtedy zapadną już ostateczne decyzje. Czekamy wciąż na ocieplenie. Ono ma wkrótce nadejść i to pozwoli nam już bez przeszkód przygotować bezpieczny tor. Bo on dzisiaj, mimo że początkowo wyglądał nieźle, to z upływem czasu rozrywał się. Pojawiały się dziury i było niebezpiecznie.
Dominik Kubera – Jestem zadowolony z mojej dzisiejszej postawy. Tor w Gnieźnie nie należy do moich ulubionych, a tymczasem dzisiaj wszystko mi wychodziło. Spasowałem się dobrze i mój dorobek jest rzeczywiście niezły. Mam nadzieję, że to będzie dobry prognostyk na zbliżający się sezon.
Marcin Nowak - Dobrze, że udało się zorganizować to spotkanie. Brakuje nam jazdy, ale ten problem dotyczy nie tylko nas, ale wielu drużyn. Dziś już mogliśmy pościgać się poważniej, chociaż ja od początku traktowałem ten mecz szkoleniowo – jako dobrą okazję do spasowania sprzętu. Wyniki były dobre, a więc mogę być zadowolony.
Radosław Kossakowski/foto Wiesław Ruhnke