Jak już informowaliśmy tutaj występujący w nim zespół Startu 1954 Gniezno w grupie półfinałowej pokonał w sobotę LKS Rogowo 4:3 oraz przegrał z Pomorzaninem Toruń 1:12 i awansował do „małego finału”
Niedzielny mecz o brązowy medal gnieźnianie rozpoczęli zupełnie dobrze. W 4. minucie Marcin Grotowski znalazł się w sytuacji „sam na sam” z bramkarzem i było 1:0. Pięć minut później wyrównał Łukasz Kurniewicz mający sporo miejsca na lewej stronie półkola strzałowego. W 13. minucie drugą bramkę dla akademików zdobył Patryk Bułka, po wyraźnym błędzie w defensywie zespołu Startu. Jedenaście minut później wyrównał Arkadiusz Brożek wykorzystując szybkie wgranie piłki z głębi boiska w półkole strzałowe. Gra była wyrównana, ale w końcówce pierwszej połowy zawodnicy AZS zadali trzy ciosy, które stały się punktem zwrotnym meczu. W ciągu trzech minut dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Łukasz Kosmaczewski, a raz Mateusz Nowakowski. Do przerwy było więc 2:5. Po zmianie stron akademicy szybko powiększyli przewagę dzięki trafieniom Łukasza Kurniewicza i Macieja Ferenca. W 46. minucie poznanianie egzekwowali karny strzał rożny. Wydawało się, że pchnięcie Łukasza Kosmaczewskiego obroni stojący na linii bramkowej Błażej Zieliński ale ostatecznie piłka wpadła do gnieźnieńskiej bramki. Trzy minuty później Dominik Karulak po szybkim kontrataku podwyższył na 2:9. Gnieźnianie starali się odrabiać straty, ale brakowało im trochę szczęścia. Między innymi Marcin Grotowski trafił z bliskiej odległości w słupek. W 56. minucie Arkadiusz Brożek wykorzystał natomiast „krotki róg”, ale ostatnie zdanie należało do akademików. W 58. minucie Bartosz Majek zakończył silnym pchnięciem ze szczytu półkola modelową akcję AZS AWF po podaniu z prawego skrzydła ustalając wynik spotkania na 3:10. W tej sytuacji brązowy medal wywalczyli poznanianie, a zawodnicy Startu zakończyli mistrzostwa na czwartej pozycji.
Złoty medal wywalczył zespół Grunwaldu Poznań, który w wyrównanym i emocjonującym meczu finałowym pokonał Pomorzanina Toruń 3:2. Turniej Final Six został bardzo dobrze zorganizowany przez działaczy i zawodników Lipna Stęszew. Mimo, że zespół tego klubu nie zdołał awansować do finałów, to trybuny stęszewskiej hali widowiskowo-sportowej wypełniły się niemal po brzegi.
Radosław Kossakowski + foto (szersza fotorelacja z II dnia turnieju)