Zawody rozpoczęły się od prowadzenia MKK po indywidualnej akcji Kotwasińskiego, ale kolejne minuty należały do Basketu, który w 4 min. obejmuje prowadzenie 6:2. Gra nie układała się nam w tym okresie, mimo dogodnych pozycji nie zdobywaliśmy punktów, a na bronionej tablicy całkowicie nie radziliśmy sobie z wysokimi graczami przeciwników. Zdarzały się sytuację, gdzie pilanie po 4 razy dobijali piłkę do kosza. W 9 min. przegrywamy 11:20. Potrafimy jednak pozbierać się w defensywie i odrobić część strat, dzięki skuteczności na linii rzutów osobistych Kotwasińskiego (5/6) i po pierwszej kwarcie gospodarze prowadzą 20:16. Niestety po przerwie wchodzimy na parkiet bez koncentracji i pierwsze 5 min. II kwarty pozwalamy Basketowi na run 13:2 i powiększenie przewagi do 15 punktów. W tym okresie przeciwnicy zaliczają cztery akcję 2 + 1 co świadczy o nieudolności naszej zespołowej obrony. Czas dla drużyny pozwala nam po raz kolejny wrócić do meczu i odrabiać straty. Dobra współpraca w ataku pozwala nam grać w naszym ulubionym stylu, czyli penetrować i odrzucać piłki na obwód. Po dwie celne „trójki” rzucają Banaszak i Sobkowiak, jedną dokłada kapitan MKK – Wietrzyński i do przerwy przegrywamy już tylko 6 punktami 33:39.
Drugą połowę MKK rozpoczęło fenomenalnie zarówno w ataku, jak i w obronie. Dzięki grze zespołowej już w 2 min. odrabiamy straty, a w kolejnych 3 min. zdobywamy 9 punktów nie tracąc żadnego. Wynik 51:44 wprowadza niestety w nasze szeregi rozprężenie, a co za tym idzie spadek intensywności naszej gry. Gospodarze odrabiają straty, a my jesteśmy nieskuteczni zarówno z gry jak i osobistych (2/6 w ostatniej min.). Na początku IV kwarty zostaliśmy zdemolowani. Chaotyczne decyzje w ataku, błędy w wyprowadzeniu piłki z własnej połowy oraz przegrywanie prawie każdej akcji 1 na 1 w obronie, pozwoliły nakręcić się przeciwnikom, którzy zaliczyli run 20:0, utrudniając naszą sytuację w tym spotkaniu do maksimum. Gdy na 5 min. do końca na tablicy wyników wyświetlano 57:82, wszystko wydawało się rozstrzygnięte. Młodzież MKK nie zamierzała jednak odpuścić i rzuciła się do odrabiania strat. Znowu styl mógł się podobać, intensywna obrona na całym boisku, kilka przechwytów i skutecznych ataków pozwoliło zmniejszyć przewagę. Jednak ostatecznie przegrywamy 75:88.
Tak mecz ocenił trener MKK: Nie zagraliśmy w tym meczu tak jakbyśmy tego chcieli, jednak niektóre fragmenty napawają mnie optymizmem. Ustępowaliśmy drużynie Basketu warunkami fizycznymi i doświadczeniem, ale koszykarsko nie odstawaliśmy. Zabrakło dzisiaj na pewno spokoju i tzw. „zimnej głowy”, szczególnie, kiedy wyszliśmy na prowadzenie. Daliśmy się wciągnąć w niekontrolowaną wymianę ciosów i to nas zgubiło. Patrząc przez pryzmat tego, że III liga ma być dla młodych zawodników MKK etapem przygotowań do rozgrywek centralnych na poziomie juniora można zauważyć w ich grze progres, a z czasem powinien być on jeszcze większy. Chłopacy muszą tylko ciężko pracować i tworzyć monolit – nad czy zresztą skupiamy się na treningach.
KS Basket Piła : Sklep Polski MKK Gniezno 88 : 75 (20:16, 19:17, 21:24, 28:18)
Punkty dla MKK: Kotwasiński 23 (1x3pkt), Sobkowiak 15 (3x3pkt), Leśniczak 11 (1x3pkt), Banaszak 9 (2x3pkt), Wietrzyński 7 (1x3pkt), Kiełpiński 4, Szkopiński 3 (1x3pkt), Nocek 2, Maroszek 1, Madanowski 0, Sztyma 0.
Najwięcej punktów dla KS Basket: Mostek 18, Krylov 17.
MKK Gniezno + foto