Można bez Lewego
Kadra zagrała w tym spotkaniu bez Roberta Lewandowskiego, który mecz obserwował z trybun i momentami z niedowierzaniem patrzył jak dobrze radzą sobie jego koledzy.
Hat-trick Grosickiego
W roli kapitana Lewandowskiego zastąpił Kamil Grosicki i ta funkcja zmobilizowała go najwyraźniej, bo Grosik popisał się klasycznym hat-trickiem zdobywając trzy bramki w odstępie niespełna pół godziny (9', 18' i 38')
Przełamanie napastników
Krzysztof Piątek i Arkadiusz Milik, którzy ostatnio nie mieli dobrej passy w swych klubach, a zamiast o ich dokonaniach sportowych więcej mówiło się o nieudanych transferach dołożyli po jednym trafieniu. Piątek w 53. minucie wykorzystał dośrodkowanie Damiana Kądziora z lewego skrzydła, a Milik trafił przepięknie z ćwierćobrotu w kierunku dalszego słupka po równie imponującej asyście Michała Karbownika, który wycofał piłkę niemal sprzed linii bramkowej na dwunasty metr w 87. minucie.
Pół składu z Lecha
Na boisku pojawiło się aż sześciu byłych lub obecnych graczy Lecza Poznań: Jakub Moder, Alan Czerwiński, Kamil Jóźwiak, Karol Linetty, Bartosz Bereszyński i Jan Bednarek
Moder jak Lewandowski
No może jeszcze umiejętnościami i dokonaniami zawodnikowi rodem z Drawska do czołowego piłkarza Europy jeszcze trochę brakuje, ale wydarzenia ostatnich dni mogą sprawić mu niemały zawrót głowy. Nie dość, że został najdroższym piłkarzem wytransferowanym z Polski (11 mln. euro), to jeszcze w meczu przeciwko Finom wystąpił z numerem "9" - do tej pory, w ostatnich latach, wyraźnie zarezerwowanym dla Roberta Lewandowskiego. To na pewno nie pora jeszcze na przekazanie pałeczki, ale swoją drogą ciekawe jak potoczą się losy reprezentacyjnej "dziewiątki"?
Honorowy Niskanen
Polacy wyraźnie zdominowali rywali, a honorowego gola dla reprezentacji Finlandi zdobył Ilmari Niskanen w 68, minucie spotkania.
Radosław Kossakowski/foto laczynaspilka.pl
Liczba komentarzy : 0