Po zwycięstwie Legii nad Wisłą Płock 3:2 dla obu drużyn, które rywalizowały przy Bułgarskiej porażka w tym spotkaniu oznaczała praktycznie odpadnięcie z walki o tytuł. Dlatego też od początku mecz prowadzony był w szybkim tempie i to goście byli raczej stroną przeważającą. Zaowocowało to zdobyciem gola dającego białostocczanom prowadzenie. W 16. minucie. Arvydas Novikovas ograł na lewym skrzydle Roberta Gumnego i podał na dziewiąty metr do Cilliana Sheridana, który pewnym strzałem pokonał Matusa Putnocky’ego. Poznanianie natychmiast ruszyli do odrobienia straty. W 18. minucie uderzenie głową Kamila Jóźwiaka bez większych problemów obronił jednak Marian Kelemen. Chwilę później Mario Situm umieścił nawet piłkę w bramce rywali, ale gol nie został uznany, albowiem wcześniej na pozycji spalonej był dośrodkowujący w pole karne Christian Gytkjaer. Jagielllonia groźnie kontratakowała. W 28. minucie goście kilkoma szybkimi podaniami wymanewrowali defensywę Lecha, ale Cillian Sheridan trafił tylko w boczną siatkę bramki gospodarzy. Pięć minut później Kolejorz był bardzo bliski wyrównania. Po szybkim rajdzie prawym skrzydłem Robert Gumny dośrodkował w pole karne gdzie o piłkę powalczyli Mario Situm i Ivan Runje. Pojedynek wygrał zawodnik Jagiellonii, który mógł mówić o dużym szczęściu bo piłka w spojenie słupka z poprzeczką bramki gości. Do odbitej futbolówki dopadł jeszcze Kamil Jóźwiak, ale jego strzał był wyraźnie niecelny – piłka poszybwała ponad poprzeczką. Do przerwy Lech przegrywał 0:1. Po zmianie stron aktywniejsi byli poznanianie, ale brakowało im skuteczności strzeleckiej. Tymczasem w 56. minucie goście zdobyli drugiego gola. Dośrodkowanie Guilherme z rzutu rożnego wykorzystał Bartosz Kwiecień ładnym strzałem głową podwyższając na 0:2. Druga stracona bramka wyraźnie podcięła już skrzydła Lechowi. Na niewiele zdały się zmiany dokonane przez trenera Nenada Bjelicę. Za to jego dymisji bardzo głośno domagali się kibice, krytykując zresztą cały zespół za bierną postawę i utratę poważnej szansy na zdobycie mistrzostwa. Rzeczywiście, wydaje się, że Lech po niezłej końcówce rundy zasadniczej chyba zbyt szybko uwierzył w końcowy sukces. W rundzie finałowej lechici nie potwierdzili mistrzowskiej formy, a sen o tytule został już chyba definitywnie rozwiany przez Jagiellonię.
Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 0:2 (0:1)
Bramki:
Jagiellonia - Cilian Sheridan - 1 (16’), Bartosz Kwiecień -1 (56’)
Lech - Matus Putnocky, Robert Gumny, Emir Dilaver, Rafał Janicki, Wołodymyr Kostewycz (46. Maciej Makuszewski), Mario Situm, Łukasz Trałka, Darko Jevtic (64. Ołeksij Chobłenko), Maciej Gajos, Kamil Jóźwiak, Christian Gytkjaer (72. Elvir Koljic)
Jagiellonia - Marian Kelemen, Łukasz Burliga, Ivan Runje, Nemanja Mitrovic, Guilherme Sitya, Przemysław Frankowski (82. Jakub Wójcicki), Bartosz Kwiecień (72. Piotr Wlazło), Martin Pospisil (74. Karol Świderski), Taras Romanczuk, Arvydas Novikovas, Cillian Sheridan
Sędziował Piotr Lasyk z Bytomia
Widzów - 24 288
Radosław Kossakowski + foto
Liczba komentarzy : 0