Jak kibic na Mundial - 3

2018-06-20

Los kibica łatwy nie jest. Zwłaszcza jak jedzie tysiące kilometrów i spotyka go zawód. I nie chodzi tylko o sam wynik spotkania,ale postawę zespołu, który chyba zbyt wcześnie uwierzył, że jest mocny...

Już przed meczem opady deszczu nie wróżyły niczego dobrego, ale wszyscy byli przekonani o zwycięstwie swoich.

 

 

Stadion w naszych barwach narodowych też powinien sprzyjać Biało-Czerwonym.

 

 

Obiekt wielkością przypomina stadion Lecha, ale różni się barwą krzesełek.

 

 

Na trybunach to mieliśmy przewagę...

 

 

I to nawet dużą!

 

 

Ale w żaden sposób nie przełożyło się to na wydarzenia boiskowe. Nie można wygrać meczu jeśli pierwszy strzał w światło bramki oddaje się w 51. minucie, i to z rzutu wolnego.

 

A wynik poszedł w świat i mocno skomplikował naszą sytuację w grupie. 

 

 

Wydaje się, że niektórzy polscy zawodnicy gwiazdami zostali już przed mundialem. Troszeczkę też chyba pomógł w tym PZPN. Na wczasy to oni powinni jechać po mistrzostwach, a nie przed! Słabość zespołu było już zresztą widać w meczu z Chile. Było też kilka wyjątków w obu spotkaniach. Myślę głównie o Krychowiaku i Kownackim. W końcówce zresztą gra naszych wyglądała już lepiej. Przebudzili się, choć trochę za póżno. Oby zimny prysznic szybko zrobił porządek, bo szanse na wyjście z grupy wciąż są.

 

Mecz Polska - Senegal w Moskwie odszedł szybko w zapomnienie, kiedy Sborna efektownie pokonała Egipt 3:1 i już zapewniła sobie wyjście z grupy. Brawa dla trenera Czerczesowa! Zawsze go chwaliłem, chociaż popełnił kiedyś jeden "życiowy błąd" ;-)

 

 

Moskwa dziś na pewno nie zaśnie ;-)

 

A mi tylko żal tych polskich kibiców, którzy przyprzyjechali wyłącznie na ten mecz i w kiepskich nastrojach już wracają do domu. Ja jeszcze w Rosji zostaję...

 

CDN.

 





treść została wydrukowana ze strony
http://www.sportgniezno.pl/wiadomosc,jak-kibic-na-mundial-3.html