Meczem z Ruchem Chorzów piłkarki ręczne MKS-u PR URBIS Gniezno zakończą udany sezon ligowy. Jak by Pan podsumował tegoroczne debiutanckie rozgrywki w Superlidze?
-Był to dla nas bardzo ciężki sezon. Zaczęliśmy od bardzo krótkiego czasu wolnego od Turnieju Mistrzyń I ligi do rozpoczęcia przygotowań do sezonu Superligi. Początek sezonu był dla nas bardzo trudny. Zderzyliśmy się brutalnie z nowymi rozgrywkami. Potrzebowaliśmy sporo czasu aby okrzepnąć i pokazać, że jednak zasługujemy na to aby tu być. Cały sezon ostatecznie zaliczamy do udanych. Jako beniaminek nie byliśmy „chłopcem do bicia”. I utrzymaliśmy Superligę w Gnieźnie na następny sezon.
W miniony weekend pomimo wysokiego prowadzenia przegraliście ze Startem Elbląg. Co zaważyło o tym, że nie udało się zwyciężyć w tym spotkaniu?
-Taki jest sport. W pierwszej połowie niemal wszystko nam wychodziło a w drugiej połowie wszystko się odwróciło. Dziewczyny walczyły ale po prostu nie wyszło. Trzeba szczerze powiedzieć, że zatrzymała nas bramkarka drużyny przeciwnej. To była dla nas dobra lekcja.
Czy ma Pan już wizję zespołu na przyszły sezon? Czy planowane są wzmocnienia lub odejścia z drużyny po udanym sezonie?
-Co do ruchów transferowych, to proszę uzbroić się w cierpliwość. W swoim czasie szczegóły zostaną ogłoszone przez władze klubowe.
Pomimo dość sporej liczby porażek zwłaszcza w pierwszej części sezonu kibice byli z Wami i niemal na każdym meczu hala była pełna. Spodziewał się Pan takiego wsparcia gnieźnieńskich fanów?
-Już w I lidze kibice pokazywali, że kochają handball w żeńskim wydaniu w naszym mieście. To wspaniałe, że możemy liczyć na ciągłe wsparcie z trybun. Taka publiczność nas uskrzydla. Dziękujemy im za to ciągłe wsparcie w pierwszym superligowym sezonie i oczywiście już teraz prosimy o ten doping w nowym sezonie.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję również.
Liczba komentarzy : 0