Kamiński dołączył do drużyny prowadzonej przez trenera Dariusza Żurawia przed trwającym sezonem i praktycznie od debiutu w PKO Ekstraklasie zaliczył imponujące wejście na najwyższy krajowy poziom. Szybko stał się zawodnikiem kluczowym w kontekście wyjściowego składu, co potwierdzają liczby: od premierowego występu przeciwko Jagielloni Białystok (20 września minionego roku) opuścił on tylko sześć spotkań Kolejorza. W międzyczasie obsadzał z konieczności także pozycję prawego obrońcy i pokazał, że jego opiekun może na niego liczyć nawet w awaryjnych sytuacjach. Łącznie w zakończonym sezonie rozegrał 28 meczów, w których strzelił cztery gole i zanotował pięć asyst.
18-latek zasilił szeregi Akademii Lecha Poznań latem 2015 roku i od tego momentu czynił systematyczne postępy. Świadczyły o tym regularne przejścia do kolejnych drużyn, najpierw juniorskich, a następnie seniorskich. W koszulce z kolejowym herbem na piersi zdobył mistrzostwo Polski juniorów młodszych w 2017 roku, mistrzostwo Polski juniorów starszych dwanaście miesięcy później, wywalczył awans do drugiej ligi przed rokiem, a także cieszył się z wicemistrzostwa kraju niespełna tydzień temu.
Radości z zatrzymania utalentowanego skrzydłowego nie kryje dyrektor sportowy Kolejorza, Tomasz Rząsa, który podkreśla jego świetne wejście do najważniejszej ekipy niebiesko-białych. - Wraz z początkiem czerwca zeszłego roku Kuba dołączył do pierwszego zespołu i zaczął sukcesywnie wchodzić w nim najpierw do kadry meczowej, a następnie wyjściowej jedenastki. Cieszymy się z jego dotychczasowych osiągnięć i tego, że tak udanie potrafił wkomponować się w naszą pierwszą drużynę - zaznacza Rząsa.
Sam zainteresowany ani myśli zadowalać się dotychczasowymi sukcesami, a poprzeczkę chce zawieszać sobie coraz wyżej. Zarówno jeśli chodzi o swój rozwój w klubie, jak i dalszą karierę reprezentacyjną. Z orzełkiem na piersi występuje bowiem od 15. roku życia, a obecnie jego cel na tym polu stanowi awans do drużyny selekcjonera Czesława Michniewicza. - Od przyszłego sezonu chcę być postacią, która jeszcze bardziej będzie decydować o losach spotkań Kolejorza. Dla mnie problemem nie jest znieść ciężar presji, czuję się gotowy na to, żeby robić różnicę i dawać drużynie te niezbędne liczby, to samo tyczy się reprezentacji, w której chciałbym zadebiutować u trenera Michniewicza - mówi Kamiński. Jeśli w dalszym ciągu będzie rozwijał się tak harmonijnie, z pewnością wcieli swoje wszystkie plany w życie.
lechpoznan/foto Przemysław Szyszka