Bardzo pechowo układa się drużynie piłkarek ręcznych MKS-u PR URBIS Gniezno sezon 2019/20 w pierwszej lidze. Zaczęło się od wycofania się kilku drużyn i zmiany terminarza, następnie kilka meczów zostało przełożonych, później przytrafiła się plaga kontuzji w drużynie i teraz drużyna-ze względu na pandemię-musi przymusowo pauzować. Jak Pan ocenia tegoroczne rozgrywki pod względem sportowym w wykonaniu gnieźnieńskich szczypiornistek?
-Mimo tych wszystkich zawirowań jakie miały miejsce przed i w trakcie rozgrywek sam sezon pod względem sportowym uważam za udany dla naszego zespołu. W tym sezonie mierzyliśmy się z przeciwnikami o których kompletnie nic nie wiedzieliśmy. Do tego grona doszła jeszcze ekipa z Kielc, zeszłoroczny superligowiec, który tylko dlatego nie grał w obecnym sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej, bo nie spełnił wymogów licencyjnych. Kontuzje od samego początku nas nie rozpieszczały. Dobre IV miejsce w tabeli i cały czas bliski kontakt z czołówką potwierdzają naszą dobrą dyspozycję w obecnym sezonie.
W obecnym sezonie Klub pobił kilka rekordów związanych z liczną obecnością kibiców na trybunach Hali Widowiskowo-Sportowej im. Mieczysława Łopatki. Spodziewał się Pan aż takiego zainteresowania gnieźnian?
-Już w zeszłym sezonie kiedy to po raz pierwszy przyszło nam grać na nowej hali, przychodziło na nasze mecze wielu kibiców. To było dla nas coś zupełnie innego, nowe doświadczenie. Po całym sezonie byliśmy już wszyscy w klubie świadomi jakie możliwości daje nam nowy obiekt. Obecnie grupa działaczy robi wszystko aby przyciągać na trybuny jak największą liczbę kibiców. W obecnym sezonie na hali podczas naszych spotkań aż wrzało. Tak wspaniała publika i w takich rekordowych ilościach niosła nas od zwycięstwa do zwycięstwa. Odbiło się to szerokim echem w kraju. A cała handballowa rodzina zazdrości nam tak licznej publiczności. To jest coś wspaniałego grać w pełnej hali i przy takim żywiołowym dopingu.
Ze względu na pandemię koronawirusa rozgrywki bez spadków i awansów zakończyła już PGNiG Superliga o której przecież tak marzyliście. A co z rozgrywkami pierwszej ligi, a także prawdziwą „wisienką na torcie” jaką miał być przecież organizowany przez Gniezno-podobnie jak to było w zeszłym roku- Finał Pucharu Polski na który kibice tak czekali? Czy już coś wiadomo?
-Rozgrywki pierwszoligowe, niższych lig a także młodzieżowe są obecnie zawieszone. Czekamy cały czas na decyzje centrali związkowej. Sytuacja w naszym kraju, ale i poza nim jest dość dynamiczna. Zachorowalność na koronawirusa wciąż wzrasta. Nie wróży to nic dobrego. Wydaje się, że rozgrywki wznowione już nie będą.
Czy wg Pana jeżeli rozgrywki zostaną wznowione gnieźnieńskie szczypiornistki będą gotowe do gry po tak długiej przerwie? Jak wyglądają ich treningi w czasie pandemii?
-Nikt z nas nie może teraz powiedzieć jak długo potrwa ten okres narodowej kwarantanny i tak naprawdę czy wrócimy jeszcze w tym sezonie na parkiety, a jeżeli wrócimy to kiedy. Dziewczyny oczywiście nie leżą i pachną tylko wypełniają zalecenia trenera. Wykonują ćwiczenia oczywiście takie na jakie pozwalają im możliwości lokalowe, trochę biegają, jeżdżą na rowerach.
Czy myśli Pan, że gnieźnieńscy kibice po ustaniu pandemii nadal będą wspierać drużynę podobnie, jak było to widoczne chociażby na meczu z MTS Żory czy kilkoma innymi rozgrywanymi w Gnieźnie?
-Jestem przekonany, że po pandemii pomału wszyscy wrócimy do normalności, choć nie będzie to takie łatwe. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie nasi wspaniali kibice ponownie będą nas wspierać i że dzięki nim i dla nich będziemy odnosić kolejne zwycięstwa.
Dziękuję za rozmowę
Dziękuję również
Zapoznaj się z ofertą: http://bs.gniezno.pl/kredyt-gotowkowy-ekologia/
Liczba komentarzy : 0