Do decydującej batalii o medale oprócz gnieźnianek przystąpiły zespoły Victorii Tomaszów Mazowiecki, Vambresii-Worwo Wąbrzeźno oraz MKS Karczew. Półfinałowy pojedynek z zespołem z Tomaszowa Mazowieckiego budził uzasadnione obawy. Kilka tygodni wcześniej, w ćwierćfinale mistrzostw Polski MKS PR uległ Victorii po rzutach karnych. Podopieczne Roberta Popka i Romana Solarka wyciągnęły jednak odpowiednie wnioski i w półfinałowym starciu nie pozostawiły złudzeń szczypiornistkom z Tomaszowa, pokonując je 30:21. W drugim półfinale Vambresia okazała się lepsza od ekipy z Karczewa i stało się jasne, że będziemy mieli powtórkę z meczu półfinałowego.
W tym przypadku, niestety dla gnieźnianek, również nie mieliśmy powtórki z rozrywki. Szczypiornistki z Gniezna, które dwa tygodnie wcześniej odprawiły z kwitkiem zespół z Wąbrzeźna bardzo źle rozpoczęły finałowe starcie, przegrywając nawet 1:7. Pomimo ogromnej woli walki i usilnych starań nie udało się odrobić strat z początku spotkania. Ostatecznie wąbrzeźnianki pokonały gnieźnieńską drużynę różnicą czterech bramek - 19:23.
Ostateczne rozstrzygnięcia mogą budzić niewielki niedosyt. Należy jednak pamiętać, że wciąż jest to znaczący sukces. Medal juniorek młodszych pozwala z optymizmem patrzeć na przyszłość żeńskiego szczypiorniaka, który w przyszłym sezonie stanie przed kolejnymi wyzwaniami, m. in. udziałem w I lidze.
Tekst: Mateusz Fąfara