Poznanianie od początku grali z ofensywnym nastawieniem. Już w 2. minucie mieli okazję aby objąć prowadzenie. Szybka akcja lewą stroną boiska zakończyła się silnym, płaskim strzałem Jakuba Kamińskiego w kierunku bliższego słupka, ale Dusan Kuciak zdołała obronić to uderzenie wybijając piłkę poza linię końcową boiska. Z upływem czasu gra wyrównała się. Sporo było walki w środkowej strefie boiska. Zaczęły mnożyć się faule, ale sędzia Szczech początkowo oszczędnie korzystał z kartek. Oszczędni też byli w pierwszej połowie zawodnicy obu drużyn, jeśli chodzi o tworzenie groźnych akcji ofensywnych. W tej sytuacji do przerwy goli w Gdańsku nie było. Po zmianie stron ponownie aktywniejsi byli poznanianie. W 48. minucie refleks Dusana Kuciaka strzałem z dalszej odległości sprawdził Dani Ramirez, ale bramkarz gospodarzy nie dał się zaskoczyć. W 52. minucie goście mogli objąć prowadzenie. Mikael Ishak niezatrzymywany specjalnie przez rywali wyprowadził z własnej połowy szybki atak środkiem boiska i uderzył w pełnym biegu sprzed pola karnego. Piłka trafiła w słupek, ale Szwed miał jeszcze szansę na dobitkę, jednak tym razem skutecznie interweniował Dusan Kuciak. Z kolei w 77. minucie niezłą okazję mieli gospodarze. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Łukasz Zwoliński strącił piłkę głową na drugim metrze, ale znakomicie zachował się Filip Bednarek łapiąc futbolówkę na wysokości linii bramkowej. Pięć minut później uderzenie Pedro Tiby sprzed pola karnego zatrzymał ręką Michał Nalepa. Zawodnik Lechii otrzymał drugą żółtą kartkę, a poznanianie egzekwowali rzut karny. Piłkę na jedenastym metrze ustawił Mikael Ishak uderzając w kierunku prawego słupka. Dusan Kuciak rzucił się w przeciwnym kierunku i Lech objął prowadzenie. Mimo osłabienia kadrowego zespół gospodarzy starał się do końca walczyć o remis, ale poznanianie nie powtórzyli błędów z kilku ostatnich spotkań i udało im się nie stracić bramki w doliczonym czasie.
Lechia Gdański - Lech Poznań 0:1 (0:0)
Bramki:
Lech – Mikael Ishak – 1 (83’ – k.)
Radosław Kossakowski/foto Przemysław Szyszka
Liczba komentarzy : 0