Niedzielny mecz był okazją do rewanżu za październikową przegraną, kiedy to płocczanki zwyciężyły 27:21. Nadzieje na powodzenie tej misji były niemałe, ponieważ w poprzedniej kolejce gnieźnianki wysoko pokonały zespół z Lubicza, co pozwoliło im wskoczyć na pierwsze miejsce w tabeli. Smaku całej rywalizacji dodawał fakt, iż po drugie stronie miały wystąpić gnieźnianki - Daria Konieczna i Karolina Kasprowiak, które w minionych rozgrywkach wywalczyły z MKS PR Gniezno srebrne medale w kategorii juniorek młodszych.
Pierwsza połowa przebiegała zdecydowanie nie pomyśli podopiecznych Roberta Popka i Romana Solarka. Gnieźnieńskie szczypiornistki były bardzo nieskuteczne w ataku, co zaowocowało wynikiem 3:7 po pierwszym kwadransie gry. W niwelowaniu strat nie pomagało nawet podwójne osłabienie przeciwniczek. Przez pozostałe piętnaście minut pierwszej połowy gnieźnianki bezskutecznie próbowały zbliżyć się do płocczanek, schodząc na przerwę z czterobramkowym deficytem - 9:13.
Fanom MKS-u pozostały nadzieje na powtórkę z ósmej kolejki tego sezonu, kiedy to piłkarki ręczne z Grodu Lecha zanotowały zwycięski powrót w meczu z inną drużyną z Płocka - Jutrzenką. Pierwsze minuty drugiej części meczu zdecydowanie nie wskazywały na to, aby taki scenariusz miał mieć miejsce. Wynik 12:17 w 36. minucie powodował, że czas działał na niekorzyść miejscowych, dla których był to ostatni dzwonek na rozpoczęcie pogoni. Wtedy niemożliwe zaczęło nabierać realnych kształtów. Jeszcze w 47. minucie SMS powiększył prowadzenie do czterech punktów (15:19). Któż mógł wtedy przypuszczać, że będzie to ostatnie trafienie gości w regulaminowym czasie gry. A jednak. Defensywa MKS-u weszła na najwyższe obroty, co pozwoliło na stopniowe niwelowanie różnicy. Na dwie minuty przed końcem Maja Bielińska doprowadziła do wyrównania egzekwując rzut karny. Obie drużyny miały jeszcze parę szans na przechylenie szali zwycięstwa na swoją korzyść, jednak ostatecznie nie udało się to żadnej ze stron. O wszystkim miały zdecydować rzuty karne.
Te miały nie mniej dramatyczny przebieg niż regulaminowe 60 minut. Zaczęło się od niecelnego trafienia Mai Bielińskiej, na co celnym rzutem odpowiedziała Izabela Świerżewska. Pierwsze celne trafienie dla MKS-u zanotowała Marta Wojtkowiak, lecz po stronie SMS-u nie pomyliła się również Klaudia Grabińska. Gdy w kolejnej rundzie spudłowała Marta Giszczyńska wydawało się, że strata może być już nie do odrobienia, lecz ze strony Płocka zawiodła Zuzanna Gajewska, która została zatrzymana przez Kamilę Olejniczak. Następna bramkę zdobyła Joanna Różańska, a obok bramki rzuciła Julia Korytowska. Mieliśmy remis 2:2. W ostatniej rundzie rzutów Daria Konieczna okazała się lepsza od Moniki Walkowskiej, a zwycięstwo gości chwilę później przypieczętowała Daria Cieślak.
To było doprawdy znakomite widowisko. Do pełni szczęścia zabrakło jednego, minimalnie bardziej precyzyjnego rzutu (kilkakrotnie gnieźnianki trafiały w słupek lub poprzeczkę). Zawodziła skuteczność. Po najwyższym zwycięstwie w tym sezonie (40:24 w Lubiczu) przyszedł najsłabszy mecz w ofensywie. Przede wszystkim jednak podopieczne R. Popka i R. Solarka zasługują na ogromne brawa za walkę do samego końca i doprowadzenie do remisu, nie tracąc ani jednej bramki przez ostatnie trzynaście minut meczu! Dzięki temu na konto gnieźnieńskich szczypiornistek wpadł jeden, bardzo cenny punkt do ligowej tabeli. Zawodniczki MKS-u PR mają teraz tydzień przerwy. Kolejne ligowe spotkanie gnieźnianki rozegrają w weekend 17-18 lutego, kiedy to czeka ich wyjazdowy pojedynek z Dwójką Łomża.
11. kolejka I ligi: MKS PR URBIS Gniezno – SMS ZPRP I Płock 19:19 (9:13) rzuty karne 2:3
MKS PR URBIS Gniezno: Kobyłecka, Olejniczak – Wojtkowiak (1), Niedzielska (3), Siwka (1), Różańska (2), Giszczyńska (5), Dolacińska, Chojnacka (1), Stankiewicz, Bigoszewska-Jackowiak (2), Rachela, Bielińska (3), Walkowska (1), Ochocka, Nowak.
SMS ZPRP I Płock: Konieczna, Pająk – Kopańska (1), Gajewska (6), I. Świerżewska (2), Jobda, Knop (1), Iwanowicz, J. Świerżewska, Żmijewska (3), Korytowska, Pachołek, Rorat (2), Grabińska (2), Kasprowiak, Cieślak (2).
Sędziowie: Weronik Bijak, Paulina Ryczek (Bydgoszcz)
Sędziowie stolikowi: Honoriusz Pierzchała (Poznań), Michał Witt (Gniezno)