Z trenerem Sklep Polski MKK Gniezno, Arkadiuszem Konowalskim na temat awansu drużyny do play-off, szansach w tej fazie rozgrywek, podsumowania sezonu zasadniczego II ligi oraz postępów młodych graczy rozmawia Łukasz Gądek
Koszykarze Sklep Polski MKK Gniezno dosłownie „rzutem na taśmę” zapewnili sobie awans do fazy play-off II ligi. Spodziewał się Pan z perspektywy tego niełatwego sezonu, że uda Wam się tego dokonać?
-Wierzyłem w awans do fazy play off do samego końca. W sporcie piękne jest właśnie to , że nie ma scenariusza. Cieszę się, że mimo tak wielu przeszkód na drodze udało nam się drugi rok z rzędu awansować do kolejnej fazy rozgrywek .
Tarnovia Tarnowo Podgórne okazała się drużyną, która lubi horrory. Tak było z Wami, kiedy to niestety przegraliście po trzech dogrywkach i tak było w szczęśliwym dla gnieźnian meczu z Ogniwem w Szczecinie.
Spodziewał się Pan, że Tarnovia wygra w Szczecinie i da Wam awans do play-off?
-Gracze z Tarnowa w wypadku naszej porażki z Władysławowem mieli szansę na awans do play-off pod warunkiem, że zwyciężą w Szczecinie. Wiedziałem, że nie jadą tam na wycieczkę. Mieli bardzo dobrą drugą rundę i ich zwycięstwo w Szczecinie to nie było dzieło przypadku. Gratuluję im sportowej walki dzięki której możemy się cieszyć z awansu do play-off. Zaraz po meczu dzwoniłem do trenera Łodygi z Tarnovii no i cóż...jestem mu winien dobre piwo!
W fazie play-off Waszym pierwszym rywalem będzie zdecydowany lider rozgrywek-Politechnika Gdańska. Niedawno jednak pokazaliście, że jest to drużyna z którą można powalczyć nawet na wyjeździe. Czy ma już Pan w głowie plan na tę drużynę?
-Teraz już nie ma znaczenia kto co osiągnął w fazie zasadniczej. Mamy bilans 0:0 i po 50 procent szans na zwycięstwo w tej serii. Czy mam plan? Przede wszystkim musimy się dobrze przygotować do tego meczu fizycznie i taktycznie. Będziemy gotowi na wojnę.
Jak Pan tak na gorąco ocenia sezon zasadniczy II ligi w wykonaniu gnieźnieńskich koszykarzy? Którzy z młodych zawodników wg Pana poczynił największe postępy?
-Sezon zasadniczy był bardzo ciężki. Takiej ilości problemów kadrowych nikt z nas się nie spodziewał. One w znaczącym stopniu utrudniały nam wejście w odpowiedni rytm trenowania, co przekładało się na nierówną grę. Co do graczy, którzy poczynili postępy to coraz większą rolę w drużynie odgrywają Darek Wietrzyński i Piotr Leśniczak. Przed nimi jeszcze sporo pracy, ale uważam, że ta dwójka młodych gnieźnian będzie stanowić o sile tej drużyny już niedługo. W rozgrywkach zadebiutował też Maciej Gorzelany z rocznika 2003 , który także ma papiery na grę w basket. Swoje zadania realizuje także Dominik Maroszek, który może nie ma dużo minut, ale jest ważnym ogniwem drużyny. Z graczy młodych mamy jeszcze Daniela Kotwasińskiego. Powoli wraca do formy po operacji wyrostka robaczkowego. Jest naszym podstawowym rozgrywającym i ta seria pokaże nam, na ile dojrzale pokieruje naszą grą w ataku.
Dziękuję za rozmowę
Dziękuję również.
Zobacz również