Wszyscy przed tym pojedynkiem piłkarskim z pewnością zadawali sobie pytanie czy zespół Mieszka Gniezno, w końcu przerwie passę w odnoszeniu porażek za porażką i może na zespole Jaroty Jarocin zdobędzie pierwsze punkty mistrzowskie w trwającym sezonie. Do takiego scenariusza nie doszło. Gdyż podopieczni spółki trenerskiej Przemysław Urbaniak i Tomasz Zakrzewski po raz jedenasty z placu gry schodzili pokonani przegrywając sobotnie spotkanie z Jarotą Jarocin w stosunku 2:0. Początek sobotniej potyczki piłkarskiej w Gnieźnie, pomiędzy miejscowym Mieszkiem a Jarotą Jarocin nie zapowiadał że biało-niebiescy w trwającym sezonie 2020/2021 z placu gry będą schodzili w roli pokonanych. Pierwsza połowa bowiem zakończyła się wynikiem bezbramkowym a młody zespół Mieszka Gniezna na tle bardziej doświadczonych piłkarzy z Jarocina prezentował się dosyć przyzwoicie. W pierwszej części gra toczyła się najczęściej w środkowej strefie boiska a akcje jeleniej jak i drugiej drużyny kończyły się przed polem karnym obu zespołów. Co do akcji kończących się celnymi strzałami na bramkę obu drużyn to w pierwszej połowie było ich jak na lekarstwo. Jarociniacy najlepszą okazję do zdobycia gola mieli w 17 minucie. Patryk Rzepka obsłużył precyzyjnym prostopadłym podaniem Krzysztofa Bartoszaka, a ten zgrał futbolówkę do wbiegającego Szymona Piekarskiego. Ostatecznie pomocnik trafił wprost w interweniującego obrońcę z Gniezna. Gnieźnianie z kolei w pierwszej połowie zagrozili podobnie jak drużyna z Jarocina tylko raz bramkarzowi gości a było to w 35 minucie gry, kiedy to po rzucie rożnym próbowali w zamieszaniu w polu karnym umieścić piłkę w bramce swojego rywala.
Druga część spotkania dla Jaroty Jarocin w przeciwieństwie do zespołu Mieszka Gniezno, rozpoczęła się w wymarzony sposób. Na mocne uderzenie z dystansu zdecydował się Piotr Skokowski, ale na posterunku był golkiper biało-niebieskich Jakub Woźniak. Zespół dowodzony przez trenera Garbarka z każdą kolejną minutą nacierał zdecydowanie na bramkę gnieźnieńską i w końcu dopiął swego. W 54 minucie akcję dwójki Kacper Szymankiewicz – Mateusz Dunaj wykończył Krzysztof Bartoszak, który z bliskiej odległości dobił strzał wychowanka Jaroty. I od tego momentu zespół z Jarocina objął prowadzenie 1:0. Kwadrans później ten sam zawodnik podwyższył prowadzenie swojej ekipy na 2:0 pokonując golkipera Mieszka – Jakuba Woźniaka strzałem z powietrza z 18 metra. Bez wątpienia gol strzelony przez Bartoszaka był ozdobą całego meczu w Gnieźnie. W końcówce na listę strzelców w ekipie przyjezdnej w 85 minucie mógł się jeszcze wpisać Mateusz Dunaj, ale piłka po jego technicznym uderzeniu za pola karnego zatrzymała się na poprzeczce bramki gnieźnieńskiej. Co do poczynań młodych gnieźnian w drugiej części sobotniego meczu to doprowadzali oni do sytuacji strzeleckich, z których jednak nic nie wynikało. Na uwagę zasługuje tylko ta z 66 minuty gry kiedy to Jakub Hoffmann próbował uderzeniem z głowy za pola karnego umieścić piłkę w bramce swojego rywala lecz ta trafiła bezpośrednio w jego ręce. Na koniec należy nadmienić iż na domiar złego że gnieźnianie doznali jedenastej porażki w trwającym sezonie to stracili Filip Fiborka, który w ferworze walki nabawił się kontuzji nogi ( naciągnięcie mięśnia) i najprawdopodobniej w rundzie jesiennej sezonu 2020/2021 już w akcji na boisku go nie zobaczymy.
Kolejny mecz mistrzowski zespół Mieszka Gniezna rozegra w najbliższą sobotę 17 października kiedy to o godzinie 14.00 będzie podejmowany w Toruniu przez zespół miejscowej Elany.
Skład Mieszka Gniezno: Jakub Woźniak, Jakub Jandy, Kacper Tamaszczak, Jakub Hoffmann, Łukasz Bogajewski (75’Kacper Zimmer), Filip Fiboerek (45 Michał Mól), Filip Silski, Hubert Waleriańczyk (80’ Szymon Frąckowiak), Dawid Urbaniak, Miłosz Brylewski, Szymon Klimacki (85’ Mikołaj Hajdacz)
Roman Strugalski + foto – Szersza relacja fotograficzna z tego meczu TUTAJ
Liczba komentarzy : 0