Tym razem ponownie mieliśmy wyrównany mecz, ale zdecydowanie więcej emocji. Gospodarze już w 15. minucie objęli prowadzenie. Do akcji ofensywnej zespołu AZS włączył się bramkarz Kacper Sasiak. Jego strzał został jednak obroniony, a Mariusz Sawicki uderzając z własnej połowy umieścił piłkę w pustej bramce gości. Trzy minuty później na 2:0 podwyższył Marcin Greser wykorzystując podanie od Piotra Kaźmierczaka, który powalczył na prawym skrzydle i wycofał piłkę sprzed linii końcowej na dziewiąty metr do zupełnie niepilnowanego partnera. W 6. minucie szybki kontratak, po odbiorze piłki rywalom, przeprowadził Oskar Stankowiak. Zbiegając z lewej strony znalazł się w sytuacji „sam na sam” z Kacprem Sasiakiem i nie dał żadnych szans bramkarzowi gości podwyższając na 3:0. Pięć minut później Oskar Stankowiak sfaulował w polu karnym jednego z rywali i goście egzekwowali rzut karny. Marka Gondę pewnym strzałem z szóstego metra pokonał Karol Majchrzak. W 16. minucie gnieźnianie mogli zdobyć czwartego gola. Strzał Zbigniewa Barańczyka obronił jednak Kacper Sasiak, a dobitka Marcina Gresera była wyraźnie niecelna. Goście szybko wznowili grę dalekim wyrzutem bramkarza na głowę Iwa Gerle, który zmylił Marka Gondę zdobywając kontaktowego gola. Dwie minuty później na indywidualną akcję zdecydował się Michał Sadowski, który minął dwóch gnieźnian i zbiegając z lewego skrzydła do środka uderzył celnie pokonując Marka Gondę i doprowadzając do remisu 3:3. Takim rezultatem zakończyła się pierwsza połowa tego spotkania. Po zmianie stron gra była nadal wyrównana. W 28. minucie gnieźnianie ponownie objęli prowadzenie. Dośrodkowanie z lewego skrzydła Wojciecha Węgrzyna wykorzystał Piotr Kaźmierczak, który w sporym zamieszaniu wbił piłkę z bliska do bramki rywali. Później nastąpiła istna wymiana ciosów. W ekipie gnieźnieńskiej Lubomir Kołomyjczuk strzelił po indywidualnej akcji minimalnie obok słupka, a dwa strzały Mariusza Sawickiego obronił Piotr Kąkol. Z drugiej strony boiska groźne uderzenia Michała Sadowskiego i Iwa Gerle obronił z kolei Marek Gonda. W 37. minucie Filip Janiszewski, po szybkim kontrataku trafił w słupek bramki AZS UG. Już mniej więcej od 30. minuty do akcji ofensywnych gości włączał się Piotr Kąkol. Na trzy minuty przed końcem spotkania trener akademików zdecydował jednak, że w jego miejsce wprowadzany będzie Michał Sadowski. Gdańszczanie zamknęli gospodarzy w ich strefie obronnej, ale narażali się na kontrataki. W 38. minucie Zbigniew Barańczyk odebrał piłkę jednemu z przeciwników i zainicjował akcję ofensywną podając do Wojciecha Węgrzyna. Ten miał przed sobą pustą bramkę i dopełnił formalności podwyższając na 5:3. Gnieźnianie mieli już jednak na koncie pięć fauli, a kolejny Zbigniewa Barańczyka, przy ponownej próbie odbioru piłki, skutkował przedłużonym rzutem karnym. Strzał z dziesiątego metra wykorzystał Karol Majchrzak zdobywając kontaktowego gola. W 40. minucie kolejny kontratak gospodarzy zakończył strzałem do pustej bramki Wojciech Węgrzyn, który jednak po chwili sfaulował jednego z rywali. Do obrony kolejnego przedłużonego rzutu karnego w bramce gospodarzy pojawił się Dawid Kasprzyk. Jego postura spowodowała zapewne, że Karol Majchrzak tym razem posłał piłkę nad poprzeczką. Ostatecznie KS Gniezno po raz trzeci w tym sezonie pokonał AZS Uniwersytet Gdański – tym razem 6:4.
KS Gniezno - AZS UG Gdańsk 6:4 (3:3)
Bramki:
KS Gniezno – Wojciech Węgrzyn – 2 (38’, 40’), Mariusz Sawicki - 1 (1’), Marcin Greser – 1 (4’), Oskar Stankowiak – 1 (6’), Piotr Kaźmierczak – 1 (28’)
AZS UG – Karol Majchrzak – 1 (11’-k, 39’-pk), Iwo Gerle – 1 (16’), Michał Sadowski – 1 (18’)
Radosław Kossakowski + foto (fotorelacja)
Liczba komentarzy : 0