Niewątpliwie jedną z przyczyn porażki wicelidera w Bydgoszczy był fakt, iż od 25. minuty Kolejorz grał w dziesiątkę po tym jak drugą żółtą kartkę, i w konsekwencji czerwoną, otrzymał Arnaud Djoum. Belg zastępował w tym meczu pauzującego za kartki Łukasza Trałkę, ale nie pograł za długo, podobnie jak Paulus Arajuuri, który chwilę wcześniej musiał opuścić boisko z powodu kontuzji. Osłabienie Lecha gospodarze wykorzystali bardzo szybko. W 33. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Alvarinho, piłka trafiła do Barisicia, a Chorwat bez problemu, z bliskiej odległości pokonał Macieja Gostomskiego. W odpowiedzi ładnym strzałem głową popisał się Marcin Kamiński, ale piłka o centymetry minęła bramkę gospodarzy. Do przerwy było zatem 1:0. Po zmianie stron Zawisza wcale nie zamierzał bronić rezultatu. Na bramkę Lecha groźnie strzelali Alvarinho i Bartłomiej Pawłowski. Nieco wcześniej dogodnej sytuacji dla Lecha nie wykorzystał Zaur Sadajew przegrywając pojedynek „sam na sam” z przeżywającym drugą młodość Grzegorzem Sandomierskim. Najbliższy wyrównania był w końcówce meczu Gergo Lovrencsis, jednak piłka po jego silnym strzale z około 20 metrów odbiła się od poprzeczki upadając tuż przed linią bramkową. Ostatecznie Lech został pokonany przez ostatniego w tabeli Zawiszę 1:0 i stracił wywalczoną tydzień wcześniej pozycję wicelidera na rzecz Jagielloni Białystok, która pokonała Górnika Łęczna 2:1.
Zawisza Bydgoszcz – Lech Poznań 1:0 (1:0)
Bramka: Josip Barisić (33)
Zawisza - Grzegorz Sandomierski, Jakub Wójcicki, Luka Marić, Andre Micael Pereira, Sebastian Ziajka, Iwan Majewski, Kamil Drygas (46. Cornel Predescu), Bartłomiej Pawłowski (85. George Alawerdaszwili), Mica, Alvarinho (70. Sebastian Kamiński), Josip Barisić
Lech - Maciej Gostomski, Tomasz Kędziora, Marcin Kamiński, Paulus Arajuuri (23. Tamas Kadar), Barry Douglas, Karol Linetty, Arnaud Djoum, Gergo Lovrencsics, Szymon Pawłowski (46. Dariusz Formella), Kasper Hamalainen, Zaur Sadajew (62. Dawid Kownacki).
Sędziował Tomasz Kwiatkowski z Warszawy
Widzów około 5000
Radosław Kossakowski/foto www.lechpoznan.pl
Liczba komentarzy : 0