Gospodarze od początku ruszyli do ataku bez żadnego respektu wobec utytułowanego rywala. W 7. minucie akcję ofensywną Puszczy zainicjował na prawej stronie Kamil Zapolnik, który zagrał prostopadle do Wojciecha Hajdy. Ten uderzył z linii pola karnego. Jego strzał obronił wprawdzie Bartosz Mrozek, ale odbitą futbolówkę przechwycił Jordan Majchrzak i z szóstego metra skierował piłkę do bramki. Nieco ponad kwadrans później było już 2:0. Gospodarze egzekwowali rzut wolny na prawym skrzydle. Sytucja została rozegrana dość nietypowo. Część graczy Puszczy skupiła się około dziesięciu metrów od egzekutora i dopiero w momencie zagrania piłki wbiegła w pole karne. Gospodarzom udało się zaskoczyć defensywę Lecha, a strzałem głową w kierunku dalszego słupka prowadzenie podwyższył Artur Crcciun. Gospodarze cały czas naciskali, ale nie zdołali zdobyć kolejnej bramki i do przerwy było 2:0. Po zmianie stron lechici ruszyli do odrabiania strat, ale beniaminek bronił się skutecznie. Dopiero w 87. minucie po zagraniu z prawego skrzydła i nieczystym uderzeniu z linii pola karnego Filipa Marchwińskiego, Mikael Ishak z około ośmiu metrów uderzył półprzewrotką-pólwolejem i pokonał Oliwiera Zycha. W końcówce spotkania lechici zamknęli rywali na ich połowie, ale nie zdołali doprowadzić choćby do remisu.
Puszcza Niepołomice - Lech Poznań 2:1 (2:0)
Bramki:
Puszcza - Jordan Majchrzak - 1 (7’), Artur Craciun – 1 (23’)
Lech: Mikael Ishak – 1 (87’)
Sędziował Bartosz Frankowski z Torunia
Widzów – 3 410
Mimo porażki Lech utrzymał 3. pozycję w ligowej tabeli mając w dorobku 48 punktów./ Status quo na czele tabeli zostało zachowane, bo swoje spotkania przegrały także drużyny z Białegostoku i Wrocławia. Wciąż prowadzi Jagiellonia Białystok - 52 przed Śląskiem Wrocław – 50.
Radosław Kossakowski / foto Przemysław Szyszka
Liczba komentarzy : 0